Wpis z mikrobloga

Coś się pierdzieli w tym #inpost
Miesiąc temu robiłem zwrot allegro, bo sprzedawca nie zauważył, że produkt jest wadliwy - wysłał mi od razu sprawny, prosząc o zwrot wadliwego, by mogł reklamować w hurtowni. Wysłałem zwrot paczkomatem i słuch po nim zaginął. Nie został pobrany ze skytki, lub kurier nie wbił kodu (???). Zgłosiłem reklamację, bez żądania odszkodowania (no bo niby za co?). Inpost zaczął ściemniać, że to moja wina, że pewnie źle zamknąłem skrytnkę, że nie potwierdziłem nadania. Sprzedawca już się pogodził ze stratą, gdy nagle, wczoraj - równo miesiąc od nadania - zadzwonił z info, że.... doszło. Piszę to chwilę, po tym jak inpost wysłał mi email, że nie mogą rozpatrzyć reklamacji bo nie wypełniłem kwitka z danymi o koncie bankowym i sumą odszkodowania, choć wybrałem udostępnioną przez nich opcję jego braku.
u.....i - Coś się pierdzieli w tym #inpost
Miesiąc temu robiłem zwrot allegro, bo sp...

źródło: comment_1672222977D8gPfNg4cJVS1OEavvQJFT.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach