Aktywne Wpisy
Janusz_Rekina +195
Chciałem poszukać co niemcy piszą o powodzi. Nie spodziewałem się że znajdę takie złoto. W komentarzach walka smutnoniemców z fajnoniemcami. Kłócą się bo w artykule użyto polskiej nazwy #wroclaw XDD
https://www.zeit.de/gesellschaft/zeitgeschehen/2024-09/hochwasserlage-zusammenfassung-sachsen-polen-slowakei-oesterreich
#powodz #niemcy
https://www.zeit.de/gesellschaft/zeitgeschehen/2024-09/hochwasserlage-zusammenfassung-sachsen-polen-slowakei-oesterreich
#powodz #niemcy
Moseva +117
Komentarz usunięty przez autora
@Kair: Ja brałem desmoxan, polecam.
Nawet dokładnie daty nie pamiętam kiedy rzuciłem, nie chciało mi się pójść na stację po fajki...i tak już zostało.
Nicorette jeszcze od czasu do czasu ale na 3,4 dni jedna blaszka starcza i zszedłem 4mg na 2mg ;)
Trzymaj się tam!
@Orinosuke
Dam wam taki psychologiczny tip, jako ktoś kto też przez to przechodził.
Nie mówcie sobie "rzucam" albo "jestem w trakcie". To wygląda tak jakbyście na coś czekali. Na co niby? Odkąd zgasiliście ostatniego peta już jesteście niepalący. Teraz po prostu wystarczy nie sięgnąć po kolejnego :) Może to truizm, ale taka zmiana nastawienia bardzo pomaga.
Gratuluję decyzji i nie zmarnujcie tego przez jakąś głupotę typu "tylko jeden papieros
@humpf: mam wrazenie, ze nigdy nie rzucales palenia. Tylko jesli nie rzucales, to czemu dajesz rady? Co kaze mi myslec, ze nie rzucales?
Dla palacza to dosc oczywiste, ze czekają, az objawy odstawienia przejdą. Ponadto nikotyna uzaleznia również fizycznie. W momencie kiedy poczują się z
1. Nie skłamałem, niby po co miałbym to robić? Żeby się dowartościowywać i "zabłysnąć"? Za 20 plusów? Bądźmy poważni. Po prostu pomyślałem że podzielenie się swoim doświadczeniem, może komuś pomogę w ten sposób.
2. Masz rację, nigdy nie rzucałem palenia, tylko rzuciłem. Drobna, ale istotna różnica.
3. Nie neguję że nikotyna uzależnia fizycznie i psychicznie. Lecz o ile na fizyczność nie mamy wpływu o tyle odpowiednie podejście psychiczne pozwoli sobie lepiej z tym poradzić.
Może nie jest to oczywiste dla wszystkich chcących rzucić palenie, ale można do tego podejść na 2 sposoby. Pierwszy to myślenie "będę wolny gdy wydarzy się XYZ". Czyli np. gdy przestanę o tym myśleć, przestanę odczuwać chęć zapalenia, itd. Męczysz się wtedy strasznie, wytężasz silną wolę, przez co stajesz się podatny na pokusę zapalenia. Drugi sposób to "jestem już wolny bo tak zdecydowałem, teraz tylko muszą mi przejść objawy fizyczne żebym poczuł się jeszcze lepiej". Stawiasz się przed faktem dokonanym i dzięki temu łatwiej Ci znieść fizyczne objawy odstawienia, bo to po prostu jak ból głowy który musi minąć. Masz mniejsze poczucie, że z czymś