Aktywne Wpisy
robert5502 +198
robert5502 +70
Dziewczyna chciała się wyrwać z patologicznej rodziny. Tymczasem wykopki zrobili sobie wolne z beczenia na #przegryw , #nieudacznik #pieklomezczyzn i juz po niej jadą i bóldupią, bo ktoś śmiał wpłacić parę groszy
Tfu..
#bekazpodludzi #patologiazewsi
Tfu..
#bekazpodludzi #patologiazewsi
Moi rodzice wynieśli się z wojewódzkiego na zadupie, gdzie na początku były dosłownie 4 domy na horyzoncie. Do granicy miasta jest może 5 km. Od przedszkola aż po liceum uczyłem się w mieście, rodzice zawsze wozili mnie i odbierali (w liceum wracałem już autobusem, gdy podciągnęli linię). W konsekwencji nigdy nie miałem okazji na taką prawdziwą integrację z kolegami. Inni po objedzie mogli pójść pograć w piłkę. Ja nie miałem takiej możliwości. Bo tu ani kolegów, ani boiska. Kopałem sobie o bramę. Inni mogli razem grać na komputerze. Ja nie miałem takiej możliwości. Inni mogli po prostu pójść pogadać, czy robić cokolwiek, co młodzież po prostu robi. Ja mogłem co najwyżej dojść do asfaltu i z powrotem.
Jak więc miałem nauczyć się grać w piłkę, siatkówkę czy nawet głupie karty? Moimi kolegami byli moi rodzice, którzy czasami w coś tam ze mną zagrali. Jakiekolwiek wyjście do miasta było w asyście rodziców, bo jak inaczej? Pamiętam w gimnazjum ojciec zabrał nas na lodowisko. Oczywiście spotkałem wtedy jakiegoś oskara z klasy, który bawił się tam z dziewczyną, a mnie stary uczył przy nich jeździć... Jak niby miałem stać się normalny?
#przegryw ##!$%@? #samotnosc
Pamiętam jak sąsiad jeździł w weekendy rowerem ze swoim kolegą do innej wsi w gminie, bo tam spotykali się, żeby pograć w piłkę na boisku. Mnie oczywiście to ominęło, bo raz, że to nie moi koledzy byli, a druga sprawa, że ja bym
Heh, ja grałem na podwórku ze starszymi o 3-6 lat i zawsze mnie na bramke dawali, bo najmłodszy, a potem walili we mnie z całej pety xD
Jedyne czego żałuję, to tego, że nie miałem możliwości zapisania się na jakiś sport. Byłem bardzo dobry na bramce i gdybym miał możliwość trenowania, to mógłbym grać w piłkę zawodowo. Może jakiejś wielkiej kariery bym nie zrobił, bo jestem zbyt niski (184 cm), ale do Ekstraklasy kto wie, czy bym