Wpis z mikrobloga

Wczorajszy hejtpark raz jeszcze "unaocznił" nam wszystkim jakiego typu człowiekiem jest Stanowski. Mnie nie otworzył oczu, zrobił to niestety niedawno, a zbyt późno. Walnął mi flashem prosto w oczy szeroko otwarte. To, że będzie bronił swojego przyjaciela, było do przewidzenia. To, że w zaowalowany i pokrętny sposób zrzuci winę na innych - wiedzieliśmy że może tak być. Inteligencji i umiejętności w operowaniu słowem odebrać Stanowskiemu nie można. Robi to zawsze w sposób niedosłowny, pomiędzy wierszami, ale cynizm, jaki wylał się wczoraj w tych zaowalowanych słowach, był chwilami nie do zniesienia dla przeciętnie inteligentnego człowieka. Szalę goryczy przelało dla mnie oświadczenie Stanowskiego, że internauci mogą go jechać, mieszać z błotem, oskarżać, lecz niech nie oczekują, że wejdzie na tą karuzelę zarzutów wobec Czesia i razem z nimi będzie się do niego doczepiał za ostatni miesiąc, że popłynie nurtem razem z niektórymi dziennikarzami bo to się teraz klika. Jeśli internauci mają jechać Stanowskiego za to, że jest lojalny wobec kumpla, że nie zmienia swojego zdania targany różnymi doniesieniami, to jest z tego nawet dumny. Krzysiek wprowadził clue problemu w bardzo emocjonalne rejony i porównaniem przeniósł negatywne emocje na wszystkich ich atakujących. Jeśli Stanowski od początku powołania Michniewicza na selekcjonera, głosił w mediach, że on obiektywny nigdy nie będzie, to nie powinien się dziwić atakom na niego skoro ze stanowiska wobec Michniewicza nie zrezygnował, co więcej nasilił je, próbując nieporadnie gasić medialny pożar, którym zajął się jego przyjaciel. Bo w tym momencie stracił ubogie resztki jakiegokolwiek obiektywizmu. Nie powinien się dziwić, że jadą po nim nietylko internauci, skoro nie pokusił się nawet na ksztę uzasadnionego krytycyzmu w odniesieniu choćby do tego co (w odróżnieniu do afery premiowej) wszyscy widzieliśmy - gry polskiej reprezentacji. To też zostało wytłumaczone spodziewanym stylem prowadzenia drużyn przez Michniewicza - niby sprytnie, choć nie do końca. Jeśli uważasz się za komentatora życia społeczno-sportowo-publicznego w Polsce, robisz o tym programy, zabiegasz o zainteresowanie oglądających aby nie oszukujmy się - zarobić więcej, to bądź chociaż konsekwentny. Można było przecież umówić się nawet z kumplem, że powie kilka słów co jemu się nie podobało, ponieważ widz którego z jakiegoś powodu do siebie przyprowadziłeś, oczekuje tego. Krzywda by się nie stała, pomijam już wszelkie kontrowersje związane z przeszłością Michniewicza, pomijam nawet aferę premiową, która nie została wyjaśniona. Obaj panowie grają kartą ofiar które są przecież szczere i otwarte jak książka i jakiekolwiek ataki i zachowania tak z resztą u nas modne, nie skruszą ich stanowiska. Widz, nawet ten zagorzały widz kanału sportowego i Stanowskiego, dostał wczoraj ultimatum - albo jesteś z nami bez względu na wszystko, albo przeciwko. Reszta krytykujących to chorągiewki które w odróżnieniu do Stanowskiego nie mogłyby być (zapewne w domyśle) tak lojalne w stosunku do swoich przyjaciół. Krzysztof Stanowski wielokrotnie uderzał w styl reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Brzęczka. Kiedy tamten został zwolniony przede wszystkim z tego powodu, nie dziwił się do swoich subskrybentów, że zwolnienie trenera, który wypełnił powierzone nam zadania (utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów, pewny awans na ME2020) jest dziwne. Czy jest hipokrytą? Wielokrotnie się do tego przyznawał. Jest więc do tego hipokrytą cynicznym. Nie wiem, jak długo ta podszyta zrzucaniem z siebie ciężaru swoich poczynań szczerość będzie dalej kupowana, przeze mnie na pewno nie. Nie wiem czy Michniewicz przez swoją historię prowadzenia klubów i zaciekłą obronę przyjaciela-dziennikarza, będzie uważany w środowisku za osobę wiarygodną.
Zastanawiam się tylko, czy ze względu na różne okoliczności obaj panowie nie stali się po prostu zakładnikami tej jednorodnej retoryki i z niej zejść już nie są w stanie.
#reprezentacja #kanalsportowy #kanalbekowy #mecz
  • 4
@5KYN3T:

Nie wiem, jak długo ta podszyta zrzucaniem z siebie ciężaru swoich poczynań szczerość będzie dalej kupowana


Jeszcze długo, pewnie dopóki KS się nie rozleci. A na pewno nie rozleci się przez hipokryzję Stana. Typowy Mariusz ze Swindon zgadza się z tym co mówią w KS i łatwo nim manipulować. W tym momencie to jest samograj. Mogą mówić co chcą i kompromitować się do woli a i tak oglądalność będzie tylko