Wpis z mikrobloga

@Trollwykopowy: boże jak mnie to śmieszy. Nikt nigdy nie nawijał makaronu na uszy pracodawcy, nikt nigdy nie poszedł na rozmowę o pracę będąc jeszcze zatrudnionym w innej pracy? To jest zwykła robota jak każda inna, #!$%@? w te wasze plemienne instynkty i traktowanie tych śmiesznych klubów jak najwyższej rzeczy w życiu. Kluba to firma jak każda inna i jak nie jesteś im potrzebny to się ciebie pozbędą tak jak firma której
@piesprzewodnik: Typie, nie kumasz XD To nie jest żaden pracownik, tylko piłkarz na kontrakcie. Żeby "zmienić pracę" trzeba zapłacić na rozwiązanie kontraktu przed czasem, o ile nie dojdzie do rozwiązania za porozumieniem stron. Gdyby Gikiewicz nie oszukał działaczy, to Śląsk zażądałby od Eintrachtu grubych hajsów.
@kilemile: to chyba ty nie kumasz, piłkarz na kontrakcie to taki sam pracownik jak człowiek na umowie o pracę. Czy obowiązują go inne prawne ograniczenia niż przy umowie o pracę - tak. Czy ludzie łamią na porządku dziennym zapisy umowy o pracę czy to nie wypełniając w pełni swoich obowiązków, szukając innej pracy w czasie trwania umowy i tysiąc innych pierdół o których nawet nie myślisz a łamią zapisy umowy o