Wpis z mikrobloga

Kurdebele Mirki mam dziś klawiaturowy słowotok więc opiszę wam moją historię z wypowiedzeniem. XD

Pracuję w dużym korpo. Rok temu coś mi obiecano za pewien wyjazd. Pojechałem. Wywiązałem się z ustaleń. Wróciłem i jedyne co dostałem to... większy zakres obowiązków. XD Zmieniło się też kierownictwo i zaczęła się jazda bez trzymanki na wyniszczenie (maile, odcinanie od informacji, mobbing). Dlatego po kilku miesiącach Defender zrobił pokerface i zagrał swoją kartą pułapką: wypowiedzeniem.
Wcześniej próbowałem interweniować, ale po jednej z rozmów z inną, decyzyjną osobą poczułem się jakby ktoś mi napluł w twarz: przez 8 lat nie chodziłem po podwyżkę (były waloryzacje i premie więc było OK), a jak już poszedłem dowiedziałem się, że... "musimy ci się przyjrzeć, czy zasługujesz" plus zapewnienie, że oni wiedzą, że się staram, w zasadzie to już wykonuję pracę kierownika itp. Uznałem, że kopać z koniem się nie będę.
Tydzień po położeniu mojego wypowiedzenia kwitem rzucił mój... były kierownik, którego zdegradowano w zakresie odpowiedzialności, ale nie stanowiskiem (zachował wszystkie przywileje itp). Ten facet to inna historia, ale w wielkim skrócie: nie lubi pracować, nigdy się nie przepracował i bał się, że dostanie moje sprawy. Z trzyosobowego działu dwie rzuciły powiedzeniem. XD
Wywołało to chyba srogi ból dupy u mobbującego i już na drugi dzień mieliśmy wizytę HR, rozmowy itp. I dalej zero konkretów tylko mgliste zapewnienia, próby rozgrywania nas przeciwko sobie i jakieś głupie gierki w stylu "wiemy, że dobrze pracujesz, jesteś nam niezbędny, w przyszłości pewnie coś ci za to damy". Oczywiście #!$%@? w nich i na tanie zagrywki, bo ci kretyni wychodzą chyba dalej z założenia, że przechodzimy razem do konkurencji. Tymczasem nie, odcinam się od tego środowiska i chcę zacząć coś całkowicie nowego.
Tych rozmów było kilka. XD Miło się słuchało tych monologów i zapewnień, ale... nadszedł czas na kolejny etap planu: L4. Tak wyszło, że się rozchorowałem i przestałem odbierać służbowy telefon. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z tego, co wiem wywołało to jeszcze większy ból dupy i konsternację.
Tak jak przewidywałem nowe kierownictwo, które nas mobbowało dosłownie się zesrało, bo nie wypalił plan szybkiego zastąpienia nas "swoimi" (pewnie miałem jeszcze potulnie przekazać obowiązki i wiedzę - taaaki #!$%@?). XD
Obecnie wydzwaniają do mnie koledzy z firmy po fachu z różnych stron kraju na prywatny numer i pytają się, co się dzieje, że proponuje im się szybkie przejście "na zastępstwo". XD A ja opowiadam. Uczciwie i bez koloryzowania. Wspominam też o mailach jakie czytałem pod swoim adresem (włos mi się jeży do tej pory, że można coś takiego napisać do drugiej osoby w pracy). Z tego co wiem, już kolejna osoba im odmawia zasłaniając się rodziną lub odległością.

Wnioski:
- moje zachowanie nie jest profesjonalne, ale druga strona zupełnie nie wywiązała się z ustaleń, a nawet próbowała mnie wykorzystać,
- będąc na kierowniczych stanowiskach nigdy nie mówicie pracownikowi z dużym stażem "musimy cię sprawdzić czy zasługujesz" itp, bo szansa na nieoczekiwane wypowiedzenie rośnie. Tym bardziej u kogoś, kto jest już świadomy swoich kompetencji i ma odwagę. IMO lepiej jest zagrać na czas "OK, spróbuję, ale uprzedzam, że centrala może nie wyrazić na to zgody, bo nie ma już budżetu". Po czym piszecie dupochrona do kadr, lub olewacie temat, a po tygodniu udzielacie feedback "No sorry Defender, ale niestety... Wróćmy do tego za X miesięcy przy nowym budżecie. Podejdź w styczniu/lutym/marcu".

Obecnie jestem w trakcie rozmów z innym korpo w zupełnie innej branży i mają dać mi znać do końca tygodnia.

#korposwiat #korpo #pracbaza #coolstory
  • 8
@Defender: i gitara, ile można myśleć, że jest się bezkarnym (twoje byłe kierownictwo) a że się teraz dupa pali ? ooooo no tacy mądrzy, takie cwaniaki XD, miałem coś podobnego w poprzedniej robocie aleeeee teraz mam lux
@#!$%@?: jak im nakładą gówna do głowy na jakichś studiach embiej na wyższej szkole gotowania na gazie, to nie ma co się później dziwić. Już takiego jednego "kierownika" przerabiałem - rozpadł się cały zespół, a chłop jeszcze dostał awans, bo nas oczernił w oczach swoich przełożonych i przypiął nam łatkę sabotażystów! XD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Defender: korpo to pieprzony rak. Rzuciłem wypowiedzeniem i mam w czterech literach dużych graczy. Zrobiłem kilkanaście miesięcy, żeby było ładnie w CV, teraz chce trochę mniejszych graczy spróbować.