Wpis z mikrobloga

Zapłaciłem za usługę zwolnienia lekarskiego, bo jestem przeziębiony. Całe zatoki zapchane, łeb boli, gardło boli, nos zatkany, lekki stan podgorączkowy i oczywiście kicham i kaszlę. Stwierdziłem że załatwię sobie zwolnienie z zajęć na uczelni przez internet, bo w takim stanie nie będę nigdzie ruszał dupy z domu.

Opisuję swój stan, podaje dane i płacę. Po dwóch godzinach dostaję informację zwrotną:
"Brak możliwości wystawienia zwolnienia lekarskiego z poziomu telemedycyny. Konieczna stacjonarna konsultacja lekarska."
Ha-ha. To po co są te strony z e-zwolnieniami? Pieniędzy oczywiście nie oddali, a zapłaciłem 99 zł.

#zalesie #zdrowie #medycyna
  • 5