Wpis z mikrobloga

Cześć, potrzebuję rady.
sytuacja taka;
- prawie 10 lat temu dostałem jako nieletni szczyl mandat za brak biletu na stacji Metro Wierzbno
- Tak jak dokładnie pamiętam tą sytuację (Edit: ba, nawet dzień!), tak samo dokładnie pamiętam że opłacałem w/w mandat jako szczyl w krótkim okresie czasu (rodzice wtedy naciskali) na Metrze Młociny.
- Przez ten prawie 10letni okres czasu posiadałem meldunek, uczyłem się, od kilku lat prowadzę działalność gospodarczą
- Przez ten okres czasu mimo w/w, nie przyszło do mnie nic. Ani z sądu, ani z urzędu (przynajmniej nic co nie dotyczy ZTMu i kar ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), ani z ZTMu.
- Teraz, jako dorosły człowiek, prowadzący działalność, mieszkający na swoim, dostałem informację dziś od rodziców o takim piśmie (Tam też mam adres korespondencyjny firmy, ale nie jestem tam zameldowany). Warto zwrócić uwagę na daty, gdyż list przyszedł po czasie który nawet dali na spłatę.
- List został znaleziony w skrzynce pocztowej, a dzień wcześniej rodzice odbierali listy i nic takiego nie było. Również żadnego Awizo czy pisma z Sądu.
- Oczywiście w międzyczasie zdarzyło złapać mi się dwa mandaty za jazdę bez biletu, które opłacałem na miejscu oraz wymieniałem kartę miejską na miejscu - nikt nigdy nie zwrócił na to uwagi, nie poinformował mnie, zero. Aczkolwiek to daje do myślenia że adres mieli, więc o błędnych adresach nie ma mowy.

I teraz co ja mogę z tym zrobić? Nie unikam wpłaty, serio - z chęcią ją zapłacę. Tylko czemu mam płacić za pozostałe koszty, jak nie dostałem nawet upomnienia żeby wyjaśnić sytuację? Co mogę z tym zrobić? Na jakiej zasadzie ZTM wpisuje takie sprawy do BIK'u (na tym mi tylko i wyłącznie zależy - gdyby nie to nawet mógłbym się sądzić)? Mieliście podobne sytuacje, wiecie co najlepiej zrobić w takiej sytuacji?

Po prostu, zależy mi na jak najszybszym i uczciwym wyjaśnieniu sytuacji.

Z szarpanymi nerwami,
Wykopek

#ztm #warszawa #sad #mandat #prawo #pocztapolska
AusG - Cześć, potrzebuję rady.
sytuacja taka;
- prawie 10 lat temu dostałem jako ni...

źródło: comment_1671479218IVHbPLKA1uZp5bcKFLxxmc.jpg

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
@AusG: zadzwonic dogadac sie ze zaplacisz i zeby nie wszczynali egzekucji, mailowo miec jako dowod po rozmowie)
Albo walczyc i tracic czas, samemu troche ciezko ale da sie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AusG: Pierwsze co zrób, to nie słucham wykopków, że możesz pismo wyje... do kosza.

No w sumie to możesz, ale ( )
  • Odpowiedz
@Cichy87: @andrzej-tomek @AusG ja mam z 2011 roku... 12 lat temu, nawet nie pamietam. Polecony 2 raz wezwanie komornicze tez z sadu. Jakim prawem i co zrobic? Zamierzam napisac do sadu ze minelo 12 lat i nawet nie mam potwierdzenia ze zaplacilem a z tego co pamietam zawsze placilem. Chyba ze ktos wie jak to rozwiazac najszybciej bez zbednych "ceregeli"? To w ogole jakis absurd to ich problem a nie moj
  • Odpowiedz
@Cichy87: @kolonko
Aby było śmieszniej mandat opłacony został ale nie wpisaliśmy chyba serii w tytule i z tego powodu opłacony został najstarszy mandat o którym każdy zapomniał z 2008 roku.... Ten mandat też był na 90% opłacony ale nie mamy nigdzie potwierdzenia...
Dowiedziałem się o tym wymieniając emaile z pracownikami ZTM. Napisałem reklamację.
Wg mnie państwo nie powinno pozwalać na tak długie możliwe ściąganie mandatów. Max 3 lata i tyle.
  • Odpowiedz
@andrzej-tomek: ja musiałem zapłacić plus odsetki plus za komornika plus za sprawę 810zl. Mandat z 2010 roku. Rozprawa w pandemii i g listonosz nie chodził w tym okresie. Listu nie dostałem tylko teraz od komornika. Wg mnie płaciłem przelewem 13 lat temu. Bank mnie poinformował że 5 lat max przetrzymują. Nie mam potwierdzenia. Tfu pluje na to Państwo. Za 10 lat kolejny raz coś wymyślą?
  • Odpowiedz