Aktywne Wpisy
norbert_heniu +300
Zajebiste urodziny, dzień jak co dzień czyli sam. Kończę dziś 28 lat.
Jak o tym pomyśle, że nie daleko do 30 to chce mi się tak płakać, bo w końcu nic w swoim życiu nie osiągnąłem. Kolejne w samotności, sam kompletnie. Nie mam przyjaciół, znajomych. Depresja na pełniej #!$%@? wjeżdża na banie leczona od września i w tym dwie próby samobójcze. Nikt oprócz psychologa i psychiatry nie pytał się jak się mam,
Jak o tym pomyśle, że nie daleko do 30 to chce mi się tak płakać, bo w końcu nic w swoim życiu nie osiągnąłem. Kolejne w samotności, sam kompletnie. Nie mam przyjaciół, znajomych. Depresja na pełniej #!$%@? wjeżdża na banie leczona od września i w tym dwie próby samobójcze. Nikt oprócz psychologa i psychiatry nie pytał się jak się mam,
Shyvana +196
Od mniej więcej 10 roku życia chciałam zostać prawnikiem.
Jak rozpoczęłam studia to dotarło do mnie, że chcę zostać sędzią.
W zeszłym tygodniu w wieku już lat niemalże 30 prowadziłam swoją pierwszą rozprawę i kurde, mówię wam, warto było poświęcić te wszystkie lata na naukę.
Teraz już tylko ostatni zryw w postaci egzaminu zawodowego i zaczynamy 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
#prawo #chwalesie
Jak rozpoczęłam studia to dotarło do mnie, że chcę zostać sędzią.
W zeszłym tygodniu w wieku już lat niemalże 30 prowadziłam swoją pierwszą rozprawę i kurde, mówię wam, warto było poświęcić te wszystkie lata na naukę.
Teraz już tylko ostatni zryw w postaci egzaminu zawodowego i zaczynamy 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
#prawo #chwalesie
1. Jeśli znajomi są jakkolwiek zamieszani w jej zaginięcie to czemu zaczęli jej poszukiwać już od 8 rano, dlaczego zaczęli alarmować matkę, zachęcać ją do poszukiwań, do pójścia na policję?
Bardzie logiczne byłoby gdyby stwarzali pozory, że wrócili po imprezie do domów z myślą, że Iwona też poszła do siebie i poszli spokojnie spać. Sam fakt tego, że ludzie, którzy wrócili do domu po 4 zaczynają przed 8 nerwowo szukać koleżanki jest bardzo podejrzany.
Gdyby faktycznie coś jej zrobili albo wiedzieli, że coś jej się stało powinni poczekać aż to matka się do nich odezwie np po pracy, kiedy Iwony nie zastanie w domu. Wtedy mogliby udawać zdziwionych, mówić że byli przekonani, że jest od dawna w domu, że oni odsypiali imprezę, wstali dopiero po 13 i nawet nie brali pod uwagę, że cokolwiek jest nie tak.
2. Z drugiej strony jeśli faktycznie zupełnie nie są zamieszani i nie mieli pojęcia, że Iwonie coś grozi to nasuwa się to samo pytanie - czemu już przed 8 rano zaczęli jej szukać, powinni myśleć, że śpi sobie w domu?
3. Dlaczego ten Paweł P tak bardzo angażował się w poszukiwania, że aż załatwił komunikat w telewizji i zadzwonił do Rutkowskiego? Nie bał się, że jednak coś na niego znajdą jeśli był winny? Ale z drugiej strony jeśli nie byłby winny to czemu tak się przestraszył kiedy Rutkowski wkręcił go, że znalazł ważnego świadka?
Gdyby wiedział, że ktoś wysoko postawiony jest zamieszany w jej zaginięcie to tym bardziej nie robiłby takich ruchów bo mógłby się tej osobie narazić ściągając Rutkowskiego i generując tyle zainteresowania sprawą.
4. Dlaczego nie wymyślili wspólnej wersji co do tego o co się pokłócili w tym klubie, tylko wszyscy twierdzą, że nie pamiętają, że o głupotę. To też jest mega dziwne, bo gdyby byli winni to ustaliliby wszyscy wspólną wersję, że np dziewczyny pokłóciły się o chłopaka, albo, że Iwona usłyszała, jak ktoś z tego towarzystwa mówi o niej coś za plecami i obraziła się na nich, że ją obgadują.
To odsunęło by od nich podejrzenia, przynajmniej w pewnym stopniu. Tym bardziej jeśli pokłócili się naprawdę o coś poważnego - związanego z handlem narkotykami, prostytucją czy innym procederem, w który byli zamieszani to właśnie oczywista reakcją byłoby wymyślenie jakiejś historyjki, żeby policja i dziennikarze przestali drążyć ciągle ten temat kłótni.
To nie możliwe żeby już następnego dnia, po paru godzinach właściwie, kiedy matka Iwony ich o to pyta nagle ani jedno z nich nie pamięta w ogóle tematu kłótni, która spowodowała że Iwona poszła do domu na piechotę.
Sami powinni wiedzieć jak podejrzanie to wygląda i stworzyć jakąś wiarygodną historię.
5. Dlaczego jej były chłopak Patryk tyle razy zmieniał zeznania co w oczywisty sposób ściągnęło na niego podejrzenia, zamiast stworzyć jedną spójną wersję, nauczyć się jej na pamięć i jej się trzymać? Nie możliwe żeby nie zdawał sobie sprawy, że po logowaniu telefonu można odtworzyć czyjeś miejsce pobytu. Po co mówił, że o 1 był w domu skoro jeździł wtedy po całym trójmieście mając przy sobie telefon, który zostawia ślad w postaci logowań do sieci?
6. A jeśli są tak głupi, że nie potrafili w żaden sposób stworzyć spójnych historii, które odsunęłyby od nich podejrzenia i popełnili tyle błędów to jakim cudem byli w stanie skutecznie ukryć ciało, albo kryć zabójcę przez 12 lat i z niczym się nikomu nie wygadać, a przecież na pewno mieli policyjne podsłuchy przynajmniej przez jakiś czas.
A jeszcze jak pogodzić jego sprawstwo z wezwaniem Rutkowskiego. Jak wiesz, że ciało dobrze ukryte to nie martwisz się detektywami. Co więcej może taki namieszać dobrze policji zabawą pod publikę i
Ale pijany 22 latek, w dwie czy trzy godziny miałby tak doskonale ukryć ciało, przy tym nie zwracając niczyjej uwagi, i być pewnym na sto procent, że
@niemaniema: Ale nie wiem czy oni o tym wiedzieli. O tych smsach o Patryku chyba wiadomo z innego źródła niż ta ekipa z którą się bawiła. Choć nie wiem, może Adria wiedziała. Zresztą zauważ, że bez dostępu do akt nie wiemy na jakim etapie
@niemaniema: Też się zastanawiam nad tym ile wypił. Teoretycznie Iwona czuła się pijana gdzieś tam ok 23, ale gdy wracała nie było już tak widać tego upojenia na nagraniach. On też mógł wytrzeźwieć, albo w ogóle mniej pić od początku. Gdyby był mocno pijany to z pewnością sam by ciała nie ukrył, ani nie mógł prowadzić samochodu.
Za Pawełem stoi twarde alibi.
Telefony komórkowe i ich logowania. Po końcu imprezy wszyscy poszli w stronę SKM szukać Iwony, później przyjechał po nich kolega i każda osobę odwoził do domu. Policja sprawdzała logowania telefonów i czas się pokrywa z ich wersja zdarzeń.
Dziadek zeznał że Paweł po przyjściu do domu, nie opuszczał mieszkania, rozładowany telefon wymienił na drugi na co wskazują logowania do siec.
Próbował kontaktować się z Iwona,
A Patryk, mimo że tak kręcił, był w parku regana i potencjalnie mógł mieć motyw, to chyba mieszka nawet za granicą i nikt się nim nie interesuje o dziwo.
Kłótnia była podobno o jej byłego, do którego cały czas coś czuła. Wybacz, chodzili dzwonili szukali jej wszyscy razem.
Księżniczka się obraziła i poszła.
Dodatkowo nie mogą ustalić co robiła jakieś ~~40 min podczas tego spaceru do domu, kiedy to ostatnio widziała ja kamera.
Imho, znalazła się w złym miejscu o niewłaściwej porze i ktoś przypadkowy ja zabił, ewentualnie stawialbym na jej byłego i jego towarzystwo.
tak, zgadzam się, że dziwne. To nie jego samochód też był potem zezłomowany?
No nie do końca jest pozbawione ryzyka
Ja bym nawet nie stawiał na to iż brał bezpośredni udział w morderstwie i ukryciu zwłok z prostej przyczyny, nie miał kiedy tego zrobić.
Chyba że rękami kolegów, o których nikt nie wie.
Kazdy pseudo jasnowidz, wróżka czy różdżkarz, stwierdził że ona była wywieziona gdzieś na działki przy ergo arenie??? Czy przy stadionie na letnicy już
Bo "myślą" że coś wie, gościu pomagał od początku, i wszyscy twierdzą że prowadził śledztwo w innym kierunku.
On sam wpadł na pomysł jako pierwszy aby zadzwonić po Rutkowskiego ( czy dobrze czy źle, nie wiem)
Naprawdę nie denerowalabys się, gdybys robiła wszystko aby odnaleźć osobę która zaginęła, a większość osób twierdzi że to TY zabilas?
Po jakimś czasie chcesz żyć normalnie założyć rodzinę,.swój biznes i cały czas gówno śmierdzące
Ale to by nie wystarczyło do postawienia zarzutów, a postawili o mataczenie.
Patryk też jest dziwny, nie angażował się w poszukiwania, jeździł gdzieś kiedy inni szukali, a jednak policja się nim nie interesuje, chociaż
Odnośnie tej kłótni to dziennikarka Marta Bilska (która czytała akta) pisała o tym tak:
Po jakimś czasie, między Iwoną a Adrią doszło do sprzeczki. Poszło o zazdrość Iwony. Koleżanka powiedziała jej, że zakochała się w jednym z kolegów i wykazywała nim nadmierne zainteresowanie. Paweł natomiast – mimo że oficjalnie przyszedł jako partner Iwony – nie zajmował się nią tak, jak zapewne tego oczekiwała. Praktycznie z nią nie rozmawiał i nie
czyli wersja, że szczerze nie wiedzą co jej się stało?
To w takim razie, jeśli założymy, że nie mają nic wspólnego ze sprawą i bardzo chcą ją po prostu znaleźć, dlaczego milczą o tym co się między nimi wydarzyło w klubie?