Wpis z mikrobloga

Studia dzienne w Polsce nie są dla biednych ludzi.

Mieszkam 100km od dużego miasta gdzie są szkoły wyższe i gdybym chciał pójść na dzienne to nie mógłbym bo pochodzę z biednej rodziny i nikt by mi mieszkania nie opłacił, a robić studia dzienne i później na drugą zmianę do roboty to tak nie bardzo.

I jak ja mam rywalizować z oskarkiem, któremu rodzice kupią mieszkanie w dużym mieście, żeby sobie chodził na dzienne studia i może po szkole juleczki sprowadzał i dymał.

PS. wiem, że akademik itd. ale na to też nie dostałbym pieniędzy i na jedzenie + resztę też nie
#przegryw #studia #antykapitalizm
  • 7
@tylkoponsfw: słyszałeś o czymś takim jak stypendium? Ale to trzeba piątki przynosić i się uczyć, a nie balować, jeśli w domu się nie przelewa, ale możliwości są. Akademik też dostaniesz, jeśli masz faktycznie 100km do uczelni od domu rodzinnego i zarobki starych nie są duże, bo oni to przeliczają. Nie wiem jak jest teraz, to wiedza z przed 15 lat ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@tylkoponsfw: pochodzę z wioski oddalonej od miejsca studiów o 150km. Pochodzę również z biednej rodziny. Studiowanie nie było żadnym problemem. Jedyny problem siedzi w twojej głowie. To jeszcze nie ten etap cywilizacyjny, że do edukacji dostęp mają tylko bogaci.