Wpis z mikrobloga

Spicebomb Extreme Viktor&Rolf #32

Dzisiaj powszechnie znany zawadiaka. Jego podczerwony brat jest jednym z najpiękniejszych zapachów w mojej kolekcji, i jednocześnie prawdopodobnie najgorszym pod względem parametrów xD Także bardzo nieszczęsny układ. Jak jest tym razem? Zapraszam do przeczytania i sprawdzenia!

W otwarciu ten granat nie jest tak ekstremalny jak sam o sobie mówi. Nuty głowy to białe kwiaty, w tym może nieco jaśminu, szereg przypraw korzennych (gałka muszkatołowa, kardamon... i kminek?) oraz szczypta Tony'ego Halika, to jest Pieprz i Wanilia. Chciałem zaszpanować, że znam takie nazwy programów, ale niestety nigdy go nie oglądałem... Niemniej pieprz i wanilia serio tu występują. Mimo niezgodności z deklaracją występującą w nazwie, zapach jest bardzo przyjemny. Nie musi przecież być ekstremalny, żeby pięknie pachnieć. Tylko Sithowie dealują ekstremaliami, czy jakoś tak :>

Gdy dochodzimy do serca to ujawnia się nieco więcej pazura. Czuję piżmo i tytoń, nadal okraszone słodkością wanili. Białe kwiaty różowieją nieco i chociaż fragrantica mówi coś o lawendzie, to jak dla mnie zdecydowanie będą to wrzosy. Czyli w sumie z tego co kojarzę z wrzosowisk - całkiem niepodobny do lawendy zapach ( ͠° ͟ʖ ͠°) Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko, i zapomnieć wszystko. I chociaż internety nie mówią nic o piżmie w tej kompozycji, to jak dla mnie stanowi ono mocny filar całego serca, i odpowiada za wspomniany pazur.

Drydown tego zapachu nie odsłania niczego nowego, i u mnie baza to nadal powyższa mieszanka. Jest jedynie słabiej projektująca, i przesuwa akcent na słodką wanilię.

Parametry zdecydowanie NIE należą do kosmicznych, ale w porównaniu do Infrareda to i tak są bombowe xD Mieszanka projektuje do paru godzin, przy czym baza to już tylko jak się nosem skóry dotknie. Gdybym tutaj zapodał 40 strzałów to raczej nie uszłoby mi płazem w urzędzie xD Zaskoczyło mnie to w kontekście komentarza jaki miesiąc temu dostałem od kolegi @pepedros który to zauważył, że u niego Infrared ma lepsze parametry, a Extreme nie czuł już po 30 minutach. Ciekawe czy różnica wynika z batcha, skóry, nosa, warunków noszenia, czy czego tam jeszcze?

W ogólnym rozrachunku to bardzo ładny aromat, mogę go zdecydowanie polecić na próbę, ale przy tych parametrach to trochę drogi jest. Flakon - cóż, kicz xD Ale ciekawy. Ja bym go mógł mieć w swojej kolekcji, podobnie jak zresztą Infrareda.

Spicebomb Extreme na fragrantice

#barcolwoncha
#perfumy
Barcol - Spicebomb Extreme Viktor&Rolf #32

Dzisiaj powszechnie znany zawadiaka. Je...

źródło: comment_16707875899aZ0oJMAeAJThlkumV0zrM.jpg

Pobierz
  • 6