Wpis z mikrobloga

Wiem, że dla większości przegrywów jestem baitem i wiem, że mnie będą obrażać, co w sumie udowadnia ponad wszystko, że kimkolwiek są, na pewno nie są "nice guys", ale #!$%@? mam złe dni.
Prawie cały tydzień siedziałem w robocie - wiem, mam za to więcej niż normalna osoba w kwartał - skończyłem robotę i od razu siadłem do wódki.
Zarabiam w #!$%@? hajsu, mając dodatki z covidu w zeszłym roku zarobiłem coś koło 800k na rękę w rok. Teraz bez dodatków mniej, wyjdzie coś koło 400. Na co wydaję? Na zgubione iphony na imprezach, których nie pamiętam. Na klocki lega i zestawy warhammera, które siedzą w szafie. Na wyjazdy za granicę, gdzie siedzę w pokoju i jebię wódkę.
Siedzę teraz w mieszkaniu, na którego remoent wydałem 300k z kotem i #!$%@?łem się wódką. Jutro miałem iść na dyżur za 200 zł/h ale go oddałem, bo już nie byłem w stanie wytrzymać.
Notch jako miliarder ma depresję.
Nie ma ani jednej rzeczy za hajs, którą chciałbym kupić.
Ostatnie 2 tygodnie dyżurów, potem wszystko olewam, idę za 130zł/godz na specjalizację i robię wymóg godzin i nic więcej. Wolny czas treningi. Ja już miałem kaloryfer, nic więcej nie potrzebuję.
Jeśli masz hajs na podstawowe potrzeby jak mieszkanie/auto/jedzenie, nic więcej nie daje. Rozrywki? Czytałem teraz mangę online.
#przegryw #blackpill #depresja #samotnosc
  • 10
@HFL-przed-30: kurde, chciałbym Ci chociaż na sekundę pokazać moją perspektywę i zajawę na życie... ale fakt głównym sensem są ludzie i relacje, a z tego co piszesz głównie spędzasz sam. A szkoda bo hajs daje naprawdę zajebiste możliwości, chociaż ja po zapłaceniu rachunków mam 80 zeta na koncie i czekam do wypłaty...