Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

Na przełomie bieżącego i kolejnego tygodnia będzie sporo się działo, bo oprócz 11 kolejki PLK również kilka meczów, w których zostaną nadrobione zaległości z innych kolejek.

Tydzień zaczął się od wczorajszego meczu MKS Dąbrowa G. (3-7) z Arką (5-5), w którym to Arka wróciła na dobre tory.

Mecz Astorii (1-9) z Anwilem (7-4) odbył się awansem na początku października i Anwil jest jedynym zespołem pauzującym w tej kolejce. Przyda się prawie 2tyg. przerwy przed meczem pucharowym.

Nadrabiane za to są zaległości z 3. kolejki: mecz MKSu z Arką przełożony przez MŚ 3x3 U23 zagrany wczoraj i spotkanie Astorii z GTK – to zamiana ze wspomnianym meczem Astorii z Anwilem, związana z dostępnością większej hali w Bydgoszczy na tamto spotkanie w tamtym terminie. Z kolei mecz Zastalu z Sokołem z 13 kolejki (tuż przedświątecznej) grany będzie w przyszły wtorek, chwilę przed 12 kolejką, bo Zastal przed świętami organizuje mini-turniej rozgrywek ENBL i potrzebował tamtego terminu.

Mecze telewizyjne:

Start (3-7) – King (7-3) – zespołowi z Lublina zaraz zacznie odjeżdżać ósemka, zespół ze Szczecina zadomowił się w w niej na dobre. Start ma w lidze 5 porażek z rzędu, King 4 wygrane i gra naprawdę solidnie. Szanse Startu w dużej mierze uzależnione są od zdrowia Cavarsa, który po kontuzji zdołał wrócić na jeden mecz, a w meczu z Anwilem dziury na centrze musieli łatać Melvin czy Młynarski. No tak się nie da. Podobno w Starcie ma debiutować doświadczony Troy Barnies, który dotąd grał w estońskim Parnu (oprócz ligi grał też w pucharze FIBA Europe Cup), ale raczej nie będzie to odpowiedź na Phila Fayne’a i spółkę pod koszem.

Stal (8-2) – Zastal (6-4) – ciekawy mecz zespołów górnej połówki tabeli, które są w dobrej formie. Stal wygrała 4 z ostatnich 5 meczów w lidze, Zastal 6 z siedmiu. Oczywiście faworytem (mimo wszystko zdecydowanym) będą gospodarze, którzy mają szerszy i mocniejszy osobowo skład, a dodatkowo wzmocnili się obwodowym Malcolmem Griffinem (ostatnio grał jednak rok temu, w lidze greckiej). Podobno ważą się losy rozgrywającego Reynoldsa. W Zielonej Górze raczej nie ma ciśnienia żeby koniecznie wygrywać takie mecze ze ścisłą czołówką na wyjazdach, szczególnie że kolejne 3 mecze będą bardziej w zasięgu.

Sokół (2-8) – Arka (5-5) – Sokół wygrał ostatnie 2 z 4 meczów, mimo porażki w Sopocie wyglądali dobrze w debiucie trenera Łukomskiego i z Arką pewnie nie są na straconej pozycji. Każde zwycięstwo beniaminka oddala ich od Astorii i Pierników i przybliża do utrzymania. Jeszcze wczoraj mogłoby się wydawać że wręcz można spodziewać się niespodzianki w Łańcucie, dopóki nie zobaczyliśmy ile dla Arki znaczy wracający po kontuzji James Florence. Gdynianie wywieźli z Dąbrowy bardzo cenne zwycięstwo i wygląda na to, że 3 porażki z rzędu z Garrettem zastępującym kontuzjowanego Flo, to już przeszłość. Jeszcze z innej strony, od następnej kolejki Arka zaczyna mini-serię gier z trzema medalistami zeszłego sezonu, więc tym bardziej nie powinni w Łańcucie dopuścić do straty punktów.

Trefl (9-1) – Śląsk (10-0) – mecz kolejki, a patrząc na tabelę to mecz 1. rundy. O Treflu nie mówi się jeszcze za dużo w kontekście medali, a trochę po cichu, z wyjątkiem jednej niezrozumiałej wpadki na początku sezonu w Lublinie, zawodnicy trenera Tabaka wygrywają wszystko jak leci, tak jak Śląsk. Trochę ostrzono zęby na „weryfikację” tego 10-0 Śląska, dlatego że dość dawno (od pierwszych kolejek) Śląsk nie grał z nikim z czuba tabeli, więc problemy z kontuzjami (po powrocie Ramljaka i Bibbsa do gry brakuje już tylko Karolaka) nie miały szans być wykorzystane przeciwko Wrocławianom. Tymczasem w Sopocie na ok. 2 miesiące wyleciał przez kontuzje pierwszy center Wes Gordon, i teraz to im komplikuje się trochę sprawa matchupów w tym starciu. Mimo wszystko można nastawiać się na fajne spotkanie w niedzielę i chyba skłaniałbym się ku takiemu rozstrzygnięciu że będziemy mieć nowego lidera ligi.

Mecze nietelewizyjne:
Astoria (1-9) – GTK Gliwice (3-6) – mecz „za więcej niż 2 punkty” – Astoria desperacko (oglądając się w stronę Łańcuta i somsiadów z Torunia) szuka drugiego zwycięstwa, a GTK chciałoby odskoczyć od tych 3 zespołów, a w domyśle to pewnie powalczyć o ósemkę. Po transferach w Bydgoszczy chyba nie stawiałbym ich na straconej pozycji w tym meczu.
MKS Dąbrowa G. (3-7) – Czarni (4-6) – to również mecz może nie za 4, ale tak gdzieś za 2.5 punktu :) oba zespoły przed sezonem stawiały sobie za cel co najmniej udział w PO i oba mają ogromne problemy z wygrywaniem. O ile w Słupsku po ostatniej demolce drużyny z Torunia i transferach na obwód (Jakub Schenk wraca z Francji, a strzelcem ma być Brae Ivey z Ligi Adriatyckiej) panuje optymizm, o tyle wczorajsza wtopa MKSu z Arką zapaliła tam (albo powinna zapalić) wszystkie lampki.
Toruń (1-9) – Spójnia (5-5) – Pierniki są aktualnie najgorzej grającym zespołem w lidze (mimo takiego samego bilansu jak Astoria), a ostatni mecz w Słupsku (58-94) był dramatyczny. Spójnia grała ostatnio całkiem dobre mecze, od 6 kolejek albo wygrywają, albo walczą i minimalnie przegrywają z wyżej notowanymi. Czyli czas na coś odwrotnego, bo to PLK :)
Legia (6-4) – GTK Gliwice (3-6) – drugi mecz „dwumeczu” GTK w tej kolejce, zdecydowanie trudniejszy. Legia bardzo słabiutko zagrała w Izraelu w meczu pucharowym (pożegnają się z Ligą Mistrzów po ostatniej kolejce za 1,5tyg.), ale z GTK są 95-procentowym faworytem. Szczególnie że Garrett wyglądał w Izraelu dużo lepiej niż w 3 meczach dla Arki.
Zastal (6-4) – Sokół (2-8) – a to wtorkowy mecz w sumie pomiędzy 11 i 12 kolejką, grany jak pisałem awansem, w którym to oczywiście Zastal będzie faworytem i albo pójdzie za ciosem po meczu w Ostrowie, albo przynajmniej podreperuje bilans do 7-5 – lepszy niż ktokolwiek się spodziewał.
Pobierz cultofluna - #plk #koszykowka

Na przełomie bieżącego i kolejnego tygodnia będzie s...
źródło: comment_1670488591Xzpq0fVvsDo3RA1djApRxg.jpg
  • 1