Wpis z mikrobloga

Dzień pierwszy przygody z Gisada Ambassador Intense.
Ręka daje pieprzem jakby ją właśnie Makłowicz przyrządzał. I to by było na tyle odczuć od razu po aplikacji.
Po dłuższej chwili zapach wchodzi w drugą fazę i przywołuje wspomnienie #!$%@? starego który dostał ode mnie policyjnym gazem między oczy, co wprost pokazuje, że pieprz w tejże Gisadzie utrzymuje się niezmiennie.

Specjalne podziękowania dla @mrenemy za dostarczenie tegoż dekantu, dzięki któremu wspomnienia zostały przywołane niczym u krytyka kulinarnego w Ratatuj xD
#perfumy
  • Odpowiedz