Wpis z mikrobloga

Sądzę, że Sylwia Spurek i całe UE się za mało stara.
A gdyby tak na żywność wprowadzić "rating" środowiskowy. Przykłady:
- taki ziemniak, cebula, marchew miałaby najlepszy. Nawożenie nie jest przymusowe, dostępne lokalnie, ergo transport nie jest wymagany.
- banan natomiast miałby niższy rating gdyż wymaga importu przez ocean
- awokado dostałby po łapach bo rujnuje gospodarkę wodną
- soja generuje CO2
- mięso czerwone jest mało efektywne, trzeba poświęcić dużo ziemi by uzyskać mięso + metan
- mięso drobiowe miałoby lepsze, bo jest mniej wymagające
- nie wiem jak z dziczyzną
- pieprz o ile jest popularnie hodowaną rośliną, to wymaga importu
- sól byłaby wyjątkiem?, choć z drugiej strony zależy od techniki aktualnego pozyskiwania?
- cukier byłby słaby, bo raz że wymaga żyznej ziemi do hodowli, to potrzebna jest cukrownia, a wiec dodatkowa energie do przetworzenia
- ze zbóż to żyto, pszenżyto gdyż potrafi rosnąć na kwaśnych i słabych glebach
- a o oleju palmowym to już nie wspomnę, czemu na to embargo nie zrobili to mnie frapuje

Ostatecznie, typowa kuchnia to ziemnioki i zioła jeśli chcesz mieć wrażenie, że pomagasz :D
#neuropa #kiciochpyta #rolnictwo #niewiemjaktootagowac #urojeniaprawakoidalne #urojenialewakoidalne
  • 1