Wpis z mikrobloga

Co za #!$%@?łego #!$%@? spotkałem dzisiaj w Mediaexpert. Poszedłem przed kinem i pomyślałem, że kupię sobie myszkę. Szukam, rozglądam się ni #!$%@? żółtej koszulki. Patrzę, a tam w kącie 3 stoi i #!$%@?ą coś tam. Po chwili się na mnie gapią, ja na nich i drę mordę, czy może któryś podejść. Zapytali który dział, wskazałem ręką i w tym momencie 2 zrobiło sobie bekę z type, który obsługuje ten dział.

Podchodzi do mnie, więc mówię, że chcę tę myszkę - stała na ekspozycji, a innych nie było. No to on mówi, że uuuu, chyba jest gdzieś ostatnia sztuka na magazynie. W tym momencie wyskakuje do mnie z tekstem:

Ale muszę iść szukać, serio muszę? Może wybierze Pan sobie jakąś inną?

Mówię, już lekko #!$%@?, żeby pokazał mi te inne - wyciąga z kosza jakieś #!$%@?, to oczywiście powiedziałem, żeby się #!$%@?ł i tego gówna nie chcę i że już w ogóle nic nie chcę.

On to skwitował - uff, nie będę musiał szukać.

Zlewka totalna na klienta. Ja nie wiem jakich tam specjalistów od HR mają, ale powinni ich wszystkich #!$%@?ć na zbity pysk.

##!$%@?
  • 18
@semperfidelis: całkiem inaczej by wyglądało jakbyś podszedł i spytał się a nie darł ryja przez pół sklepu -.-, czasami więcej zdobędziesz sympatii u drugiej osoby mówiąc zwykłe proszę + uśmiech
@feevcio: Napisałem już, że gdyby byli zajęci pracą, to byłoby wszystko w porządku.

Po drugie nie jestem idiotą i nie darłem ryja typu - Ty, #!$%@?, podejdźno tutej do mnie. Tylko głośniejszym tonem poprosiłem - Czy może Pan podejść.
@semperfidelis: Ale to i tak jest niekulturalne, powinieneś podejść. Poza tym może typ miał ostatni dzień w pracy i stwierdził, że będzie toczył bekę z ludzi? W sumie też w ostatnim dniu pewnie bym tak zrobił gdyby mnie ktoś wkurzył. ;P

Niestety, ale chcesz być dobrze obsłużony to bądź miły dla sprzedawcy, pamiętaj, że zawsze to on jest wyżej niż Ty i nic mu nikt nie zrobi. Klient nasz pan i
@Krupier: Nie żartuj, że ja mam biegać po sklepie i łaskawie prosić sprzedawcę, żeby mnie obsłużył. Ma swoje stanowisko pracy i przy nim powinien siedzieć jeśli nie robi nic związanego z pracą przy innych stanowiskach czy w innych miejscach w sklepie.

Zresztą pójdź sobie do jakiegokolwiek sklepu z elektroniką w Niemczech czy w innym cywilizowanym kraju - tam powiedzenie, klient nasz pan nie jest wyświechtane i tylko buraki mówią, że jest.
@semperfidelis: kiedyś w jednym z podobnych sklepów wybrałem się dziewczyną kupić laptopa.

Obok nas stal pracownik obsługi i coś tam grzebal.

-jak nie puścił bonka to od razu nam się odechciało zakupów.

Co robić
@semperfidelis: Nikt Ci nie każe biegać, ale krzyczenie też jest nie w porządku. Sprzedawca to nie pies, żeby na niego się drzeć. Aha, i Ty nie wiesz czy on robi coś związanego z pracą czy nie. Może mieć przerwę akurat or sth.

Niemce mnie nie interesują, w Polszy żyję. Dobrych sprzedawców nam nie brakuje, ale dużo więcej mamy klientów-debili, którzy myślą, że są nie wiadomo kim i wszystko im się należy.
@Krupier:

Przerwa pół godziny przed zamknięciem sklepu? Nie słyszałem o takich praktykach. Stali we trzech i śmieszkowali - nie sądzę, że robili coś związanego z pracą.

Ja byłem miły, ładnie - tyle, że trochę głośniej - zapytałem, czy może Pan podejść. Ale sam powiedz, czy teksty - "Nie chce mi się szukać", "Czy serio muszę tego szukać", "Czy nie może Pan kupić czegoś innego, żebym nie musiał szukać", "Uff, na szczęście
@semperfidelis: Nie no, ja nie usprawiedliwiam gościa bo takie teksty to oczywiście jest żenua. Ale mówię, może był ostatni dzień w pracy i miał #!$%@?. ;p

Ja pracuję w prowizyjnym, inaczej handel nie ma sensu. A w sklepach typu Saturn czy MM ni #!$%@? prowizji nie mają, a jak mają to grosze. Dlatego nie dziwne, że sprzedawca ma #!$%@? jak nieważne czy sprzeda czy nie i tak dostanie tyle samo hajsu.