Wpis z mikrobloga

Dostałem telefon od szefa, że klient chce skorzystać z naszych usług. Jako, że byłem po robocie to powiedziałem, że odpuszczam, ale powiedział, że zdesperowany więc można skubnąć trochę kasy to namówił. pojechałem na miejsce. była późna godzina, ale widać był, że dom wyremontowany, odpicowany. nowiutki, że mucha nie siada. kobieta wychodzi z domu w klapkach( a przypominam, że mamy koniec listopada) i prosi zrezygnowanym głosem o pomoc, bo ja już nie wiem co robić. W duchu "xD", bo słyszę takie teksty codziennie, a czasem wystarczy dokręcić śrubkę, wbić gwoździa itd. no to proszę, żeby mi pokazała w czym problem i zabieram sie do roboty, a ona do mnie, że wpierw muszę zdjąć buty i skarpetki przed wejściem do mieszkania, - że co proszę? odpowiadam. no pan zobaczy. otwiera drzwi, a tam woda po kostki w mieszkaniu xD. - czego pani ode mnie oczekuje? ja zajmuje się rurami. zaczęła szlochać, że mąż prawie jej #!$%@?ął, wyjechał i kazał jej to naprawić. podumałem chwilę, bo na serio, roboty było mnóstwo. mówię: 6500zł i do końca miesiąca to ogarnę, ale do wymiany panele, dywany, listwy wszystko, więc lekko 20 tys. wyjdzie wymiana. a ona się pyta czy przyjmę rzeczy zamiast pieniędzy. ja takie -"co #!$%@?? jakie rzeczy?", "no mojego laptopa, telefon, biżuterię, kolczyki, pierścionek". początkowo myślałem, że dokręcę śrubkę, wymienię rurę i wpadnie kilka stów, ale takiej akcji się nie spodziewałem. podziękowałem, bo takiego gówna się nei będę podejmował. szedłem już do samochodu, jak zaczęła szlochać, że jej mąż całe życie na to tyrał i ona nie chciała tego zalać xD. co ona #!$%@?, w wannie zasnęła czy cos xD?
#pdk #anonimowemirkowyznania #heheszki
  • 10