Aktywne Wpisy
bruhh +743
Polscy kierowcy to małpy wyrwane z dżungli które dostały do użytku pojazd mechaniczny xD don't change my mind
W tym kraju jeżdżąc jako tako przepisowo jesteś największym durniem. Jedziesz 56 na 50, każdy siedzi ci na dupie, mruganie światłami, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na przejściu dla pieszych. Totalna wyjebka na jakiekolwiek bezpieczeństwo.
Drogi krajowe to zawody w wyprzedzaniu oraz siedzeniu na zderzaku. Im bliżej podjedziesz lub im więcej aut na raz dasz
W tym kraju jeżdżąc jako tako przepisowo jesteś największym durniem. Jedziesz 56 na 50, każdy siedzi ci na dupie, mruganie światłami, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na przejściu dla pieszych. Totalna wyjebka na jakiekolwiek bezpieczeństwo.
Drogi krajowe to zawody w wyprzedzaniu oraz siedzeniu na zderzaku. Im bliżej podjedziesz lub im więcej aut na raz dasz
pomidorowymichal1 +568
@romek898: Jak to w tamtych rejonach? Oni mieszkają na dwóch różnych kontynentach przecież. Lądem dzieli ich ponad 6 tysięcy kilometrów i takie państwa jak Honduras, Nikaragua, Kostaryka, Panama, Kolumbia, Brazylia i Boliwia. A w linii prostej od stolicy do stolicy jest prawie 7,5 tysiąca kilometrów. To tak, jakbyś napisał, że Warszawa i Seul (7,7 kkm) leżą w tym samym rejonie. To, że mówią tym
Argentyńczycy są nie tyle „nienawidzeni”, co wyśmiewani. Z wyjątkiem Falklandczyków, a wielu z nich faktycznie gardzi Argentyńczykami i nie bez powodu. Ale sukces jest najlepszą zemstą, a PKB na mieszkańca wyspiarzy jest około dziesięciokrotnie wyższy niż w Argentynie.
Ale przeważnie ludzie na całym świecie po prostu naśmiewają się z Argentyńczyków. A to dlatego, że robią wszystko, co
@mike78 Nie wymyslaj koła na nowo. Rejon (a raczej region) to Ameryka Łacińska i łączy ich więcej niż Polskę i Koreę. Łączy ich jednak język (mimo roznic), wiara, postkolonialne pochodzenie, tożsamość i problemy.
Maja jakieś poczucie wspólnoty, a przynajmniej znajdywania się