Wpis z mikrobloga

Ja nie wiem jak ludzie mogą sie cieszyć z jakiejkolwiek pracy na etat. Przecież to jest niewolnictwo
Chociaz w sumie sie domyslam - chodzi o zawężone horyzonty. Jak nie dociera do ciebie że moze być inaczej to sie cieszysz tym co jest. Troche jak z ludźmi na glębokich wiochach, ktorzy nie przejmują sie tym, że nie mają gdzie wyjść czy spotkać ludzi. Jakby taki zacząl rozmawiać z kimś kto np. zwiedza swiat, albo pojsc z raz na dupeczki w duzym mieście, to moglby sie zacząc denerwować

#praca #przemyslenia
  • 25
  • Odpowiedz
@essos: przecież Ty Areczku siedzisz sobie na tej swojej wiosce pod Krosnem i boisz się ruszyć dupę gdziekolwiek, nie mówiąc już o jakimś podróżowaniu. Do tego jesteś prawie trzydziestoletnim chłopem który nawet tego etatu nie ma tylko #!$%@? na stażu marketingowym a wcześniej bez sukcesów byłeś wielkim giełdowym daytraderem XD

@Flypho: masz wyżej co robi xD
  • Odpowiedz
Chociaz w sumie sie domyslam - chodzi o zawężone horyzonty. Jak nie dociera do ciebie że moze być inaczej to sie cieszysz tym co jest. Troche jak z ludźmi na glębokich wiochach, ktorzy nie przejmują sie tym, że nie mają gdzie wyjść czy spotkać ludzi.


@essos: co #!$%@? xD przyrównujesz prace na etacie - 8 (czesto 6) godzin i fajrant i prowadzenie wlasnej firmy (#!$%@? 24/h) do ludzi na wiochach?
  • Odpowiedz