Wpis z mikrobloga

Ja nie wiem jak ludzie mogą sie cieszyć z jakiejkolwiek pracy na etat. Przecież to jest niewolnictwo
Chociaz w sumie sie domyslam - chodzi o zawężone horyzonty. Jak nie dociera do ciebie że moze być inaczej to sie cieszysz tym co jest. Troche jak z ludźmi na glębokich wiochach, ktorzy nie przejmują sie tym, że nie mają gdzie wyjść czy spotkać ludzi. Jakby taki zacząl rozmawiać z kimś kto np. zwiedza swiat, albo pojsc z raz na dupeczki w duzym mieście, to moglby sie zacząc denerwować

#praca #przemyslenia
  • 25
  • Odpowiedz
@essos: to wybór. ja wybrałem własny biznes. i żyje nim cały tydzień, jak jest weekend i cię nawali to nie możesz mieć #!$%@?. oczywiście z drugiej strony jak ci się nie chce dziś pracować to nie pracujes. wszystko ma dwie strony
  • Odpowiedz
@essos: praca na etat 39 godzin tygodniowo płacone 169 miesięcznie nie zależnie jak długi miesiąc. 44 dni urlopu minus 5 na święta. Weekendy wolne po pracy tez dużo czasu. Po pracy nie musisz myśleć co w pracy unikasz stresu jest w pyte można dużo poświecić na inne aktywności.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 52
@essos: Zawężone horyzonty to akurat ty zdradzasz w tym momencie.
Jest tak dużo zalet pracy na etat, że możnaby rozprawkę napisać. Oczywiście, nie jest dla każdego. Ale niektórzy potrzebują stabilności w formie dłuższej umowy, płatny urlop, czy brak zamartwiania się z dnia na dzień czy w przyszłym miesiącu będzie jak zarobić hajs.
  • Odpowiedz
Ja nie wiem jak ludzie mogą sie cieszyć z jakiejkolwiek pracy na etat. Przecież to jest niewolnictwo


@essos: xD Niewolnictwo bo? Szef jest twoim szefem i ci mówi co masz robić? Będąc na własnej działalności to klient ci mówi co masz robić.
  • Odpowiedz
@essos: Jestem na jdg. Pracuje jak ma etacie z tym, że mogę przyjść do pracy kiedy chce i wyjść kiedy chce. Roboty biorę tyle ile dam radę. Zarabiam dobrze. Raz w miesiącu trzeba ogarnąć ksiegowa i zrobić dwa przelewy ZUS i US i to wszystko.
  • Odpowiedz
Ja nie wiem jak ludzie mogą sie cieszyć z jakiejkolwiek pracy na etat. Przecież to jest niewolnictwo


@essos: oho znowu ten thread o tym, że ludzie w Polsce od zarania dziejów gdzieś do ok. 1900 roku musieli #!$%@?ć a i tak zawsze widniało nad nimi widmo śmierci głodowej i po raz pierwszy w historii od zaledwie kilku pokoleń jest tak dobrze, że możesz #!$%@?ć gównopracę z płatną przerwą, wyjściem na
  • Odpowiedz
@essos: Nie znasz się. Ja tam pracuję 8-16(zwykle do 14 bo idę wcześniej) 60% czasu na wykopie, kilka zapytań w sqlu, jakieś zabawy systemami czy monitoringami i cyk do domu. O pracę się nie martwię, nie muszę niczym się tu martwić, lekkie życie. I stała wypłata (it więc większa niż 95% narodu na etacie). Co ja będę szukał zleceń jakichś, kontrahentów, kombinował, rozliczał się itp. Wyjebongo. Mieszkam kilknaście minut od
  • Odpowiedz
  • 0
@essos No ja pracuję na takim jakby etacie. Weź mi powiedz, co takiego ciekawego robisz xD. Jaki świat zwiedzasz za swoją pensje?
  • Odpowiedz
@essos: ja już na etacie nie pracuje ponad 2 lata. Nawet jak jest #!$%@? mało pracy to zarabiam 2x tyle co zarabiałem na etacie. Pracuje po 5/6 godzin dziennie i mam wolne weekendy, często przedłużone. Najlepsze, że są tacy co uważają, że moja praca to nie prawdziwa praca bo nie mam tej mitycznej stabilności w dochodach, płatnego urlopu i chorobowego i jak przyjdzie kryzys to zostanę z niczym xD.

  • Odpowiedz
@essos: rodzice mieli firmę przez lata. Ja podziękuję. Stres, praca praktycznie non stop, użeranie się z klientami. Na UoP siedzę sobie pół dnia na wykopie, a drugie pół udaję, że coś robię, a pieniądz z roku na rok lepszy ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz