Wpis z mikrobloga

@PIGMALION: czasami się to zdarza, kiedyś czytałem wspomnienia radzieckiego żołnierza, w czasie walki odłamek pocisku trafił go w plecy, mimo to gdy trafił do szpitala lekarz nie mógł mu znaleźć tego odłamka w ranie, dopiero po wojnie odłamek odnalazł się w ramieniu gdy miał robionego rentgena.
@Koniasz: W zależności od wersji to mógł być pocisk z penetratorem z węglika wolframu używanej jako "przeciwpancerna" dla kamizelek i hełmów klasy III i III+ wg klasyfikacji NIJ. Na tym zdjęciu to ten po prawej patrząc po płaszczu pocisku (z opisu 7N24). Fakt gościu miał farta że widać że wygracił sporo energii. po drodze ale też nie wygląda na odkształcony przez rykoszetowanie.

https://external-preview.redd.it/kSYPi9xQ3Q-FeNN-gCchmUebVKOxEN8dX_XQzsfRcN8.png?auto=webp&s=c1030ab350ebe5b4df56ac8871896cb90aa245ad
w jakich tkankach miękkich, przecież u góry na głowie jest skóra, to w ogóle możliwe aby pocisk mógł tam się zatrzymać? #!$%@? mi fejkiem


@LubieHardkor: Pisałem że mi to wygląda na przypadek gdzie pocisk już wytracił większość energii. Mógł zostać wystrzelony z bardzo dużej odległości. A to że trafił to zwykły przypadek. Nie takie przypadki się zdarzały.