Aktywne Wpisy
mirko_anonim +25
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Powiedziałem żonie, że bardziej kocham ją od naszego dziecka i, że to zawsze ona będzie dla mnie na pierwszym miejscu. Oczywiście nie oznacza to, że nie kocham naszego dziecka. Teraz się do mnie nie odzywa od paru dni i ciągle płacze.
To ja mam coś z głową czy to jednak ona przesadza z reakcją? Wydaje mi się, że to normalne, że partnerka jest najważniejszą osobą w życiu każdego mężczyzny.
Powiedziałem żonie, że bardziej kocham ją od naszego dziecka i, że to zawsze ona będzie dla mnie na pierwszym miejscu. Oczywiście nie oznacza to, że nie kocham naszego dziecka. Teraz się do mnie nie odzywa od paru dni i ciągle płacze.
To ja mam coś z głową czy to jednak ona przesadza z reakcją? Wydaje mi się, że to normalne, że partnerka jest najważniejszą osobą w życiu każdego mężczyzny.
oficjalniemartwa +245
Wołam plusujących wpis:
Żeby zrobić 16 pączków, musiałam zakupić:
-mąka pszenna tortowa 1kg - 2,37zł
-mleko 1l - 4,47zł
-drożdże świeże 100g - 1,99zł
-4 jajka - 6zł *
-cukier trzcinowy 0,5kg - 5,99zł
-masło 300g - 9,49zł
-rum Bacardi 0,7l - 65zł
-ekstrakt z wanilii - 7,99 zł
-1 konfitura z róży i 1 z wiśni - 23,78 zł
-cukier 1kg - 4,49 zł **
-2 cytryny - 3zł
-olej 1l
Żeby zrobić 16 pączków, musiałam zakupić:
-mąka pszenna tortowa 1kg - 2,37zł
-mleko 1l - 4,47zł
-drożdże świeże 100g - 1,99zł
-4 jajka - 6zł *
-cukier trzcinowy 0,5kg - 5,99zł
-masło 300g - 9,49zł
-rum Bacardi 0,7l - 65zł
-ekstrakt z wanilii - 7,99 zł
-1 konfitura z róży i 1 z wiśni - 23,78 zł
-cukier 1kg - 4,49 zł **
-2 cytryny - 3zł
-olej 1l
Nigdy się nie spodziewałam że będę musiała to przechodzić ale mam problem z #chrzest bombelka.
Jestem niewierząca, z mało religijnej rodziny. Mój mąż jest niewierzący z religijnej rodziny, do kościoła nigdy nie chodził w trakcie naszego związku ale wymusił na mnie ślub kościelny. Teraz wymusza chrzest dziecka mimo że planowaliśmy nie chrzcić. I tu mam poważny problem bo nie mam absolutnie nikogo kogo mogłabym poprosić o bycie chrzestną. Chrzestnym będzie jego kuzyn i nikt inny nie wchodzi w grę, rodzina ze strony męża naciska żeby druga osoba była z mojej strony rodziny (też nie mają kogo zaproponować z kobiet). Przeprowadziliśmy się na drugi koniec Polski w związku z jego pracą, nikogo tu nie znam, z koleżankami kontakt się urwał po przeprowadzce i ciężko ściągać dawną znajomą tak daleko na chrzest (a potem może całkiem urwać się kontakt i dziecko będzie poszkodowane że chrzestna nie będzie na komunii itp. którą też pewnie będzie musiało mieć) Moje rodzeństwo, kuzynki mieszkają daleko, są po apostazji, niewierzący, od razu odmawiali że nie chcą albo mają poważne powody żeby odmówić typu nowonarodzone dziecko. Jedyna osoba którą próbuje na siłę dopasować moja rodzina to żona mojego kuzyna którą widziałam raz w życiu na jego ślubie kilkanaście lat temu, nigdy z nią nie rozmawiałam, ale mieszka w miarę blisko. Czuję jakbym się miała spalić ze wstydu jeśli pojadę do obcej osoby z taką propozycją, a ona będzie czuła społeczną presję że nie wypada jej odmówić... Według przepisów kościelnych wystarczy tylko jeden chrzestny ale mąż i jego rodzina nie mogą tego przeżyć bo "co ludzie powiedzą". Co robić w mojej sytuacji (nie chrzczenie nie wchodzi w grę, wymuszą to siłą)? Poprosić tę żonę kuzyna i nie przejmować się bo pewnie zobaczę ją tylko kilka razy w życiu? Nie znam zupełnie takich religijnych zwyczajów bo w mojej rodzinie czy wśród znajomych mało było wierzących katolików i takich imprez.
#religia #chrzest #dzieci #rodzina
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #637d2f82717b0f021d555ab0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
@AnonimoweMirkoWyznania: ech i tak się toczy ta karuzela xd
---
Zaakceptował: karmelkowa
To jest w ogóle niepojęte dla mnie. Czy wy jesteście jakimiś przedszkolakami, że ktoś kogoś jest w stanie do czegoś zmusić w związku, gdzie dwoje ludzi się podobno kocha? Przecież można jak człowiek pogadać, szczególnie że chodzi o podstawę związku czyli o wspólne wartości.
Ja wiem, że dla niewierzących ślub kościelny to jest tylko ładna otoczka, ale to przecież budowanie fundamentu związku na jednym wielkim fałszu, bo w zasadzie od samego
---
Zaakceptował: LeVentLeCri