Wpis z mikrobloga

@kamil-wasniewski:

Dlaczego niezmienna podaż BTC sprawia, że będzie utrzymywać wartość. Można stworzyć miliardy kopii kodu zmniejszając podaż i będą one nic nie warte.


Bo BTC był pierwszy, wytrzymał próbę czasu i najwięcej osób w niego uwierzyło (a tym samym zainwestowało w niego środki).
Jak pojawi się coś lepszego, co zdoła przekonać większość obecnych użytkowników BTC, że jest lepsze pod każdym względem to go wygryzie.

Kiedy będzie właściwy czas, aby korzystać z
@JuzTuKiedysBylem: Problem z Bitcoinem jest taki, że właściwie nikt nie traktuje go jako walutę w codziennych transakcjach i zwyczajnie się do tego nie nadaje. Nawet w Salvadorze, gdzie jest prawnie uregulowanym środkiem płatniczym, miejscowi nie chcą z niego korzystać.
Przyjmowanie takiej formy płatności jest przyjemne jedynie w momencie, gdy wartość BTC stale rośnie, ale gdy gwałtownie spada to któraś z stron ponosi tego negatywne konsekwencje. Taki brak stabilności nie jest dobry
@Towarzysz_Szmaciak: Bo coś takiego jak rezerwa cząstkowa w przypadku BTC nie istnieje - sam kontrolujesz 100% swoich środków. Kolejna rzecz jako jedyne aktywo na świecie masa nie rośnie względem wartości. Jest zdecentralizowany, anonimowy (do pewnego poziomu) i nie da się go cenzurować. Mi to wystarczy.
@Towarzysz_Szmaciak: Jeżeli powstałaby instytucja posiadająca wystarczające rezerwy to mogłaby kontrolować wartość BTC i go skupować w czasie nadpodaży na rynku i pozbywać się jego rezerw w czasie, gdy jest wzmożony popyt. Niestety, ale jest to pomysł który nigdy się nie zmaterializuje z wielu czynników i po części byłby zaprzeczeniem samej idei Bitcoina.
@Towarzysz_Szmaciak: Pytanie jak określisz czy coś ma wartość i czy można wykorzystać ten zasób w wymianie handlowej jako środek płatniczy.
Obecny system oparty na pieniądzu fidukcyjarnym nie jest idealny, ale premiuje wymianę handlową i wynikający z niej rozwój gospodarczy. Jakie korzyści można osiągnąć zastępując go innymi rozwiązaniami?
@kamil-wasniewski:

Problem z Bitcoinem jest taki, że właściwie nikt nie traktuje go jako walutę w codziennych transakcjach i zwyczajnie się do tego nie nadaje. Nawet w Salvadorze, gdzie jest prawnie uregulowanym środkiem płatniczym, miejscowi nie chcą z niego korzystać.

Przyjmowanie takiej formy płatności jest przyjemne jedynie w momencie, gdy wartość BTC stale rośnie, ale gdy gwałtownie spada to któraś z stron ponosi tego negatywne konsekwencje. Taki brak stabilności nie jest dobry
@Towarzysz_Szmaciak: trochę tak, a trochę nie.
Możesz śledzić ruchy na portfelach, ale nie wiesz, który portfel do kogo należy.
Przykład, który dzieje się obecnie. Ktoś exploitem przy upadku ftx ukradł ogromne ilości ETH z upadającej giełdy. Od kilku dni kombinuje jak je 'wyprać', ale community śledzi każdy ruch jak złodziej na różne sposoby próbując wyjść do fiata. Nadal mu się to nie udało i nikt nie zna personaliów złodzieja.
@Towarzysz_Szmaciak: jak Cię mają zgarnąć za opozycje dla władzy to kupujesz BTC, robisz se tatuaż z zaszyfrowanym private key i #!$%@? do kraju bez ekstradycji.

BTC daje wolność, to takie "kieszonkowe" złoto którego nikt Ci nie może zabrać.
Dodaj jeszcze brak prądu w kraju. I co wtedy?


@kiszczak: to akurat niewielka różnica w porównaniu do oficjalnych pieniędzy, zważywszy że niemal wszyscy korzystają z kart płatniczych, blików, przelewów internetowych i niemal nikt nie ma żadnej albo minimalną ilość gotówki.
Zaś nawet jak ktoś ma jakąś gotówkę, to przy awarii prądu przestaną działać kasy i elo ( ͡° ͜ʖ ͡°)