Wpis z mikrobloga

@dbcoop wedlug urzednikow i części mieszkancow to jedynie wina samochodow. Przecież wiadomo, ze to najbogatszy region i w zimie samochody wychodza z garaży na żer.
Wcale nie ma to nic wspólnego z tym, że okoliczne wsie jak tylko zrobi się zimno palą czym popadnie i spływa to do miasta.
Opony, smieci, gazety, stare zabawki... Co sie da upychają do palenia. Wystarczy sie samochodem przejechac oo okolicach i zobaczyc jak kazdy z
  • Odpowiedz
@szuwarek-mini: To nawet nie jest kwestia tego czym palą a jak palą. Niby węgiel jest węgiel a porównaj sobie jak wygląda dym z kopciucha gdzie ogień został zasypany węglem a jak wygląda ten z kotła z podajnikiem na ekogroszek. Są metody żeby palić wydajniej, ale ludzie mają to w dupie.
Jak mój tata wymienił kocioł to nas później sąsiedzi obgadywali że burżuje gazem palo xD
  • Odpowiedz
@Dave987654321 to tez racja. Ogolnie nie podoba mi sie to w jaki sposob urzednicy i czesc osob o malej wiedzy, forsuja pomysly, ze calym zlem i generatorem smogu sa tylko samochody. Ciekawe, ze podczas pandemii, gdzie ulice swiecily pustkami, poziom zanieczyszczenia bil rekordy. Oczywiscie ci sami ludzie wzciaz nie polaczyli kropek :-)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@dbcoop: mnie zawsze zastanawia czemu tych punktów pomiarowych u nas jest tak gęsto w dużych ośrodkach miejskich natomiast w Niemczech rozproszone są po całej powierzchni kraju hmmm
  • Odpowiedz
@MrProperr: Kraków leży w niecce w której dłużej utrzymują się zanieczyszczenia. To, że Kraków nie pali, nie znaczy, że okoliczne gminy nie palą. Kraków stara się rozmawiać z tymi gminami ale tego nie da się zrobić z dnia na dzień.
  • Odpowiedz