Wpis z mikrobloga

@jmuhha: Czas na moje wyznanie ;-). Można powiedzieć, że do 25 roku życia byłem kawałem sku....na, taki typowy zawadiaka, tu podupcy, tam w bójkę się wda, jeszcze coś. Kościół to był dla mnie jakiś żart a wiara dziecinną mrzonką.

Nie wiem a jakiego powodu, ale jakimś cudem poszedłem do kościoła, było gdzieś jakoś w wieku 26 lat, to nie była msza i nie wiem jak to nazwać ale chyba schola, wiecie