Wpis z mikrobloga

  • 4
@Subtelna_Halina: @lycaon_pictus: ja wywar robię wyłącznie grzybowo-warzywny (może kiedyś spróbuję na mięsie, ale póki co ten bezmięsny daje mi większe możliwości zabawy smakiem dzięki dodatkom): gotuję marchewki, pietruszkę, seler, grzyby shitake, pora, imbir i cebulę, potem podkręcam sosem sojowym, olejem sezamowym i pastą miso ()
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ktosikona: super wygląda! Może mnie to zainspiruje. Zawsze chciałam spróbować zrobić swój, ale czuję się niepewnie co do składników.
  • Odpowiedz
  • 0
@barteqckz: Robiłam pierwsze podejście z przepisem, ale ramen z niego mi nie smakował i przepis zmodyfikowałam, teraz robię po swojemu. Wywar robię bez mięsa, mięso podsmażone wrzucam dopiero do talerza, w zależności czy ja lub inni domownicy mają akurat na nie ochotę :)
  • Odpowiedz
  • 1
@k8lin: Też byłam przekonana, że mnie to przerośnie (pewnie taki ramen w super restauracji smakuje inaczej/lepiej niż ten mój domowy, wiadomo), ale po dwóch podejściach z przepisami robię już z głowy i „na oko” :D polecam zwłaszcza tym, którzy uważają, że zupą nie można się najeść xD
  • Odpowiedz
  • 1
@impulstelefoniczny: Być może to trochę kulinarna herezja, ale początkowy proces przygotowania ramenu nierozerwalnie kojarzy mi się z gotowaniem tradycyjnego rosołu. Do pewnego momentu mogę jeszcze decydować, czy z tego co w garze, wyjdzie rosół, czy ramen.
  • Odpowiedz
  • 1
@iwunio: To tylko taki duży jeden liść przecież - wciągasz i nie ma xD swoją drogą, mogłabym zjeść takich o wiele więcej, tak mi smakują ( ʖ̯)
  • Odpowiedz