Wpis z mikrobloga

@Magma1: większość z moich znajomych pracuje w działach prawnych różnych firm, banków, instytucji państwowych. Powiedziałbym, że prawo właśnie nie generuje pracowników bullshit jobs, bo absolwentom ciężko porzucić te 5 lat ciężkich studiów na rzecz czegoś innego. Raczej stawiałbym na administrację, zarządzanie - prędzej takie kierunki.
@Magma1: To faktycznie słabo, 4k brutto to przecież można zarobić w urzędzie bez wyższego wykształcenia.

Mam znajomego, który po studiach dostał w jakimś urzędzie stanowisko specjalisty, a chyba rok później już wskoczył na głównego specjalistę i bardzo sobie chwali. Wiele razy o tym gadaliśmy i dla niego to po prostu idealne rozwiązanie, bo może nie ma korporacyjnych zarobków, ale pracuje w zawodzie i zarabia wystarczająco, żeby utrzymać rodzinę i zachować przyzwoity
@NieRozumiemIronii: być może, ale jeśli za definicję przyjmiemy zawód, którego zniknięcia byś nie zauważył, to prawnicy (czy korporacyjni czy kancelaryjni) zdecydowanie nie są taką profesją. Przynajmniej dopóki nie trafiłbyś na umowę, która nie ma nic wspólnego z obowiązującym prawem ;) Nie ma aktualnie chyba sfery działalności człowieka, która może sobie poradzić bez prawnych regulacji i kogoś, kto nad tym czuwa.