@dashcambandit: zesrałeś się o jednego typa na rowerze popełniającego wykroczenie, a w tym czasie samochodziarze spowodowali pewnie co najmniej kilka wypadków w tym kraju, ciekawe ile osób zginęło w wypadkach samochodowych kiedy pisałeś ten wpis xd
@Wyrewolwerowanyrewolwer: no generalnie jeśli chodzi o ilość wypadków i wykroczeń per kierujący to rowerzyści są góra. przeciętny rowerzysta popełnia o wiele więcej wykroczeń, często pewnie nawet o tym nie wiedząc
W 2020 roku rowerzyści uczestniczyli w 3 768 wypadkach drogowych, rowerzyści przyczynili się do powstania 1 396 z nich. 1830 powstało zaś z winy tylko kierowców samochodów osobowych.
rowerzyści stanowią 3% ruchu, a spowodowali 1396 wypadków. kierowcy samochodów stanowią 95% a spowodowali 1830 wypadki.
więc sobie policz. 3% spowodowało prawie tyle wypadków, co 95% kierowców.
@Wyrewolwerowanyrewolwer: jak manipuluję? to statystyki Reddina. no i sprawa dotyczy kto jest "lepszym" kierowcą. tak więc masz.
ale jeśli nawet, to tak: według tych statystyk (strona 24) z winy kierujących było 20 999 wypadków. odejmujemy 1396 wypadki spowodowane przez rowerzystów, i wychodzi na to, że mamy 19 603 wypadki.
mamy więc cały przekrój. i stosując zwykłą matematykę, możemy sobie policzyć (sprowadzamy do wspólnego mianownika ilość rowerzystów + kierujących)
@Wyrewolwerowanyrewolwer: ah, i jeszcze jedno. hejt na rowerzystów istnieje też z tego powodu, że większość kompletnie nie zna przepisów. mieszkam przy ulicy jednokierunkowej gdzie jest jak byk zakaz wjazdu. rowerzyści i tak jeżdżą, ulica skręca i kilka razy prawie się z nimi stuknąłem, a raz odbiłem i prawie psa przejechałem.
jak widzę rowerzystę na drodze, jestem niemalże pewien, że coś "odwali".
3% ruchu rowerzyści stanowią tylko w sezonie, zimą praktycznie w ogóle nie jeżdżą (co też widać na statystykach, strona 49). co jest jeszcze bardziej niekorzystne dla rowerzystów.
Nie jeśli porównasz to z danymi kwartalnymi albo miesięcznymi. To jest chyba logiczne, że gdy pewnych uczestników jest mniej to tych zdarzeń z ich udziałem również będzie mniej.
I dalej robisz jakieś fikoły matematyczne, z których nic nie wynika. Bierzesz z dupy liczbę
I dalej robisz jakieś fikoły matematyczne, z których nic nie wynika. Bierzesz z dupy liczbę faktycznych kierujących. Mieszasz liczbę zdarzeń pozostałych uczestników z kierowcami samochodów osobowych.
@SwidraVytra: nie fikoły matematyczne, tylko równanie z dwoma niewiadomymi. oblicz sobie, albo wróć do szkoły. dane są prawdziwe, matematyki niestety ale nie oszukasz.
1. Koszt zdarzeń z udziałem rowerzystów jest niższy i mniej śmiertelny, co udowadniam niżej.
#prawojazdy #polskiedrogi #rower
Przeciętny samochodziarz popełnia 20 wykroczeń przy samym odpaleniu auta XD
dane z Warszawy są i tak najbardziej korzystne dla rowerzystów, bo jest dużo.
tu jest wpis reddina.
rowerzyści stanowią 3% ruchu, a spowodowali 1396 wypadków. kierowcy samochodów stanowią 95% a spowodowali 1830 wypadki.
więc sobie policz. 3% spowodowało prawie tyle wypadków, co 95% kierowców.
ale jeśli nawet, to tak: według tych statystyk (strona 24) z winy kierujących było 20 999 wypadków. odejmujemy 1396 wypadki spowodowane przez rowerzystów, i wychodzi na to, że mamy 19 603 wypadki.
mamy więc cały przekrój. i stosując zwykłą matematykę, możemy sobie policzyć (sprowadzamy do wspólnego mianownika ilość rowerzystów + kierujących)
3 rowerzystów (3%)
jak widzę rowerzystę na drodze, jestem niemalże pewien, że coś "odwali".
Nie jeśli porównasz to z danymi kwartalnymi albo miesięcznymi. To jest chyba logiczne, że gdy pewnych uczestników jest mniej to tych zdarzeń z ich udziałem również będzie mniej.
I dalej robisz jakieś fikoły matematyczne, z których nic nie wynika. Bierzesz z dupy liczbę
@SwidraVytra: nie fikoły matematyczne, tylko równanie z dwoma niewiadomymi. oblicz sobie, albo wróć do szkoły. dane są prawdziwe, matematyki niestety ale nie oszukasz.
@SwidraVytra: tak, niższy. tylko co, jeśli prawie