Wpis z mikrobloga

@Bonwerkz: dzisiaj widziałem na mojej ulicy taką hulajnogę wrzuconą do kontenera na pobudowlane/poremontowe odpady. Ktoś musiał się wkurzyć :) szkoda ze nie zrobiłem zdjęcia. A to trzeba mieć siłę, bo one są naprawdę ciężkie.
A raz sam musiałem przestawiać hulajnogę, którą ktoś postawił w poprzeg na wysepce na przejściu dla pieszych.
@Bonwerkz: Po stokroć tak. Nie oczekuję od ludzi, że każdy będzie myślał o innych przechodniach, bo oczekiwać tego to chyba zbyt wiele. Nie wiem jednak, ile trzeba mieć szarych komórek, żeby zostawiać te hulajnogi w miejscu, gdzie się z nich zeszło, nawet nie odstawiając na bok. Czasem zdarzało mi się spotykać je np. przy mniejszych skrzyżowaniach, gdzie chodnik jest węższy, chociażby z racji sygnalizacji. Dwie osoby mają wtedy ciężko się minąć,
Wątpię żeby już zaparkowane ktoś na złość przestawiał.


@Bonwerkz: to masz chyba za dużą wiarę w ludzi. Ja natomiast obstawiam, że większość takich walniętych byle gdzie hulajnóg to właśnie efekt fantazji przechodzących obok nich sebów.
@Bonwerkz ostatnio na węźle rayskiego stała straż miejska i oglądali hulajnogi stojące na drodze rowerowej, po niedługiej chwili widziałem jak podjechała laweta i coś tam gadali z kierowcą więc pewnie je wywoził na koszt bolta ( ͡º ͜ʖ͡º)