Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#nieruchomosci #pytanie #kiciochpyta #inflacja

Zastanawiają mnie lekko histeryczne opowieści wykopków o tym, ile to nie urosły w ciągu ostatnich lat ceny mieszkań.

Nie ulega wątpliwości, że wzrosty były spore, zwłaszcza w 2021 roku, dane NBP i inne raporty analityczne mówią o tym jasno, mamy do czynienia z cenami w dużych miastach wyższymi o jakieś 50% niż jeszcze kilka lat temu, czyli kupujący muszą zapłacić znacznie więcej, niż za podobne mieszkanie w 2017-2018 roku.

Natomiast na wykopie czytam, ile to nie wzrosły ceny w różnych inwestycjach, ludzie opowiadają, jak to deweloper sprzedaje o 100% drożej (!) niż poprzednie etapy tej samej inwestycji jeszcze 2 lata temu.

Sam kupowałem mieszkanie w tym roku i wiem, że ceny transakcyjne nowych mieszkań na moim osiedlu są o prawie 50% wyższe niż w 2017 roku na wcześniejszych etapach - to sporo, ale nie ma mowy o wzroście o ponad 100% w 2 lata.

Znalazłem na mirko niedawno też wymieniony konkretny przykład inwestycji z takim rzekomym wzrostem cen i okazało się, że opowieści były wyssane z palca, bo ceny brane do porównania w etapie z 2020 roku dotyczyły najtańszych mieszkań w budynku o najgorszych rozkładach, zaś ceny do porównania z 2022 roku dotyczyły najlepszych mieszkań z dobrymi rozkładami, dużymi tarasami, na najwyższych piętrach, a do tego były to ceny ofertowe.

Czy ktoś może podać autentyczny przykład inwestycji ze wzrostem cen o minimum 100% od marca 2020 (ale taki, gdzie bierzemy do porównania podobne mieszkania i ceny transakcyjne, a nie jak powyżej)?

A jeśli taki przykłady istnieją, to zamiast histeryzować, że tak drogo, to wyśmiać takie propozycje i szukać dalej? Warto zauważyć, że kupowanie mieszkania w takiej inwestycji to czyste frajerstwo i nabijanie kabzy deweloperowi. Wzrost kosztów (grunt, materiały, robocizna) był spory w ciągu ostatnich lat, ale na pewno znacznie niższy, więc przy wzroście o 100% kasa idzie w marżę dewelopera (spadkowcy mogą argumentować, że przy niższym wzroście też, ale jeśli przychód dewelopera rośnie podobnie do kosztu, a nie mocniej, to wtedy jest to bardziej skomplikowana sytuacja i zysk rozłożony na cały "łańcuch", więc trudniej z tym walczyć).

Dodam, że jeśli faktycznie istnieją inwestycje o 100% droższe niż 2-3 lata temu, to przy znacznie niższym średnim wzroście w okolicy 50% muszą też istnieć takie, w których wzrost cen był poniżej średniej.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #636d4240007ab8c1ec17a719
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 9
RzeczywistyBaran: @francoisinho:

Niestety wielu spadkowców (nad czym jako spadkowiec ubolewam) ma małe rozumki, o czym świadczy twój komentarz. Ja tu bardziej nabijałem się ze wzrostowców, którzy histerycznie ogłaszali w niektórych wątkach, że kupujący mieszkania gdzieś tam 2 lata temu mają 100% zwrotu z inwestycji, co jest bzdurą.

A dla twojej informacji: w tym roku sprzedałem stare mieszkanie z zyskiem, zgodnie z twoim rozumowaniem też na górce, czyli zawarłem "na górce"
@AnonimoweMirkoWyznania: nie tak wielu deweloperów budowało osiedla z etapami tak rozrzuconymi w czasie. Ale przeglądając na szybko skrzynkę mam ofertę z II etapu XIX dzielnicy za około 10k za metr, nie wiem, za ile tam teraz jest bo mi się już nie podoba, ale raczej 20 dobija. Mam też ofertę pierwszego etapu Portu Praskiego w tej cenie ale tam się chyba etapy sporo różnią. Wydaje mi się, że któryś z pierwszych