Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 60
960 666 + 116 + 58 = 960 840

wreszcie w NL miałem okazję pojeździć (115km).

DDR jako nawierzchnia, nie jest jakoś dużo lepsza niż u nas. Przynajmniej w niejednym punkcie który objechaliśmy. Jednak dosłownie ani razu nie musieliśmy jechać po jakiejś niebezpieczniejszej drodze. Wszędzie był wyznaczony pas dla rowerzystów/pieszych.
W niejednym miejscu były "śmieszne trójkąty" na DDR - tak rowerzysta ma ustąpić autom i jest to spoko rozwiązanie, w miejscach gdzie jest np dużych ruch samochodowy a mały rowerowy (albo i duży, ale tak jest bezpieczniej). U nas tego się nie da zrobić.
Ogólnie jest przepaść na naszą niekorzyść nie ze względu na jakość powierzchni, a:
- ani razu nie poczułem krawężnika (właśnie to sobie uświadomiłem),
- DDR jest jasny i klarowny, gdzie prowadzi, nie kończy się nagle urwiskiem, a ZAWSZE przechodzi w normalną drogę
- ogólna kultura, my (rowerzyści) mamy ustąp pierwszeństwa - auta się zatrzymują i nas puszczają, abyśmy nie musieli zatrzymywać się.

#rowerowyrownik #ruszkielce #szosa

Skrypt | Statystyki
Pobierz
źródło: comment_1667839767ue6ohh4Du5ir3PyilWO4NG.jpg
  • 8
@jagodowy_krol: dodałbym jeszcze wspaniałe oznakowanie wszelakich dróg rowerowych czy szlaków - sieć tzw. knoppuntów, czyli słupki i tabliczki z numerami dróg pomiędzy punktami. Punkty rozmieszczone są co kilka kilometrów na rozjazdach czy skrzyżowaniach, a przy każdym jednym jest mapa z rozrysowanymi drogami numerem punktu i informacjami. Tutaj, jest trochę fotek i informacji jak to działa (niestety po NL).
Pobierz
źródło: comment_16678477565yOn256kxv9PfZVfLbiAro.jpg
@jagodowy_krol: W NL jeśli chodzi o jakość dróg rowerowych to jest przeróżnie - raz jedziesz autostrada rowerowa płaska jak stół, a innym razem gruz jak ch… - czyli np ścieżka rowerowa z kwadratowych płyt chodnikowych ułożona jakieś 30 lat temu XD. No i niestety Holendrzy kochają kostkę brukowa - czasami żeby się gdzieś przebić to niestety jedziesz kilka km po takich #!$%@? ze plomby wypadają
@sebonk: to jest dokładnie przekrój po czym jechaliśmy. Jeszcze wpadliśmy na chwilę do niemiec, tam to już było zupełnie beznadziejnie - taki gruzowaty stary asfalt.
@kapitantaca: oj tak, to jest coś pięknego. U nas też na greenvelo coś jest podobnego, ale to dopiero raczkuje.