Wpis z mikrobloga

@luxkms78: wiadomo, że fejk, ale jakby ktoś miał podobną sytuację to mówi się, że się świadkiem będzie, a potem w razie kontaktu służb się nie pamięta takiego zdarzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Ogau: Gorzej jak trafi do sądu. Moja żona ze swoją siostrą w Warszawie spiesząc się na pociąg ratowały jakiegoś gościa który nagle zasłabł i upadł. Niestety zmarł mimo udzielonej przez nie i przez karetkę (która szybko przyjechała) pomocy. Policja "wyjątkowo" puściła je na pociąg spisując ich dane łącznie z telefonem na wszelki wypadek jakby była potrzeba złożenia jakichś zeznań. Na szczęście nie było - bo nikt się później z nimi nie