Wpis z mikrobloga

Tajemniczy pan Lis <<< znalezisko
Czy bajki o lisach to wyłącznie nasze projekcje, pragnienia i lęki? Może naprawdę w tych zwierzętach jest coś głęboko ludzkiego, a w człowieku – lisiego?

(...) Lis jest chyba najlepszym przykładem zwierzęcia błąkającego się ciągle pomiędzy tym, co ludzkie i domowe, a tym, co zupełnie dzikie. Między ciemną strefą lasu a domem, którego pilnują oswojone wilki. Z jednej strony widujemy lisy na przedmieściach miast, dokarmiamy je i zachwycamy się ich rudościami, z drugiej zaś mówimy o nich, że są niebezpiecznymi drapieżnikami, przenoszą choroby, wykradają nam kury, owce, jaja, a w XXI w. w Berlinie zdarzyło się, że i buty. Nie wspomnę już o tym, że polujemy na nie co najmniej od czasów Aleksandra Wielkiego.

(...) Bajki Ezopa, La Fontaine’a oraz ich naśladowców nie były przeznaczone dla dzieci. Nie aspirowały też do roli opowieści o prawdziwym życiu zwierząt ani podręczników wiedzy przyrodniczej podanej przez poetów. Miały uczyć i ganić dorosłych, eliminować przywary ówczes­nych społeczeństw: złych, leniwych, coraz chytrzejszych. A że „sam morał nudzi”, historyjki musiały być pełne różnorodnych, wyrazistych postaci. W kilkuwersowe, rymowane wierszyki wpisywano więc zwierzęta, zyskując w ten sposób gotowe sylwetki, których charakter za sprawą wyglądu łatwo dawało się uchwycić. I nie trzeba go było niczym dodatkowo motywować jak w przypadku ludzkich bohaterów. Małe i ogromne, szczupłe i przysadziste, ufne, straszne, mięsożerne i napychające swoje brzuchy roślinami. Z kłami i kopytkami, z młodym pierwszorocznym runem i sierścią splamioną po śniadaniu krwią. Zwierzęta – a wśród nich lis – miały odzwierciedlać świat ludzkich namiętności. Świat, w którym nie brakowało i nie brakuje drapieżników.


#zainteresowania #zwierzeta #literatura #lis
Pobierz BaronAlvon_PuciPusia - Tajemniczy pan Lis <<< znalezisko
Czy bajki o lisach to wyłąc...
źródło: comment_1667309195tddT08uKM34fyb3b0N0tK7.jpg