Wpis z mikrobloga

@stefan_pmp jakoś kiepsko to brzmi w konwencji tłumaczenia angielskich memów, zbyt luźno przetłumaczone i trochę niekonsekwentnie tak, że z jednej strony tłumaczysz wypowiedź sprzedawcy w znaczeniu dosłownym a odpowiedź gościa tłumaczysz z zachowaniem kontekstu żartu słownego w języku angielskim. A raczej w założeniu tłumaczenie memów jest przetłumaczyć jak najbardziej dosłownie i jak najbardziej zignorować grę słowną.

Widziałbym to raczej tak:
- Potrzebuje baterii żebym mógł sprawdzić godzinę
- Do zegarka?
- Nie