Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 4
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis
28.10.2022

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

MSZ ujawniło, czego Polska domaga się od Niemiec w nocie dyplomatycznej wysłanej do Berlina.
Czy teraz opozycja w Senacie przestanie blokować prace nad uchwałą w sprawie zadośćuczynienia za niemieckie zbrodnie?
O tym już za chwilę.
Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości.
Działania rządu ograniczają koszty energii.
2000 zł to jest duża różnica dla nas, emerytów.
Myślę, że każdy chyba będzie chciał skorzystać z tego.
To jest sprawa naszej godności.
Polska walczy o odszkodowanie za niemieckie zbrodnie.
Ponad 6,22 bln zł.
Aby pomagać i chronić, aby wskazywać drogi, aby upłynniać ruch.
Tłoczno na drogach.
Noga z gazu.
Wolniej, a bezpieczniej.

---
3 tony węgla w maksymalnej cenie 2 tysięcy złotych za tonę - na takich warunkach to paliwo już wkrótce będą sprzedawać samorządy.
Parlament zakończył prace nad Ustawą o dystrybucji węgla.
Przyjął też prawo o maksymalnych cenach energii.
Wielu Polaków z niecierpliwością czeka na wejście w życie ustawy, która pozwoli samorządom na sprzedaż węgla po niższych cenach.
Bardzo dobre rozwiązanie.
No bo w porównaniu z tym, co tutaj leży, ekogroszek na składzie i 4 tysiące prawie - 3900,
---
a 2 tysiące to jest duża różnica jak dla nas emerytów.
Sejm przyjął Ustawę o dystrybucji węgla z częścią poprawek zgłoszonych w Senacie.
Te gospodarstwa domowe, które mieszkają pod jednym adresem, ale mają odrębne piece, będą mogły zakupić na preferencyjnych zasadach 3 tony węgla w sposób odrębny.
Węgla nie zabraknie, bo państwowe spółki zamówiły 10 mln ton.
Węgiel, który importujemy, jest węglem certyfikowanym, węglem sprawdzanym z wszystkimi właściwościami odpowiednimi do tego, żeby go używać zarówno w gospodarstwach domowych, ale też w ciepłownictwie.
Samorządy będą mogły same zająć się dystrybucją węgla, zlecić ją zewnętrznym firmom lub skorzystać z pomocy sąsiednich gmin.
Parę tygodni temu podchodziłam do tego tematu sceptycznie.
Natomiast widząc zainteresowanie mieszkańców, którzy przychodzą codziennie do urzędu i również się o to pytają, wiem, że po prostu musimy podjąć to wyzwanie.
Bardzo dobry pomysł.
No po to są samorządy, żeby pomagać, żeby wspólnocie, co są wybierani przez mieszkańców, żeby mogli pomóc im.
Sejm przyjął też Ustawę o maksymalnych cenach energii elektrycznej.

---
Do limitów zużycia, które obejmują większość gospodarstw domowych, taryfy zostaną zamrożone na poziomach z tego roku.
Powyżej limitów cena wyniesie max. 693 zł za megawatogodzinę dla gospodarstw domowych i 785 zł za megawatogodzinę instytucji użyteczności publicznej, samorządów oraz małych i średnich firm.
Mamy zachętę do oszczędzania dla małych i średnich przedsiębiorstw.
Jeżeli zredukują zużycie o 10%, to będą miały 10% bonusu.
Analogicznie dla gospodarstw domowych.
Korzystającym z energii elektrycznej do ogrzewania domów będzie przysługiwał dodatek podobny do wypłacanych na inne źródła ogrzewania.
Warunek: wpis do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.

---
Jeżeli ktoś się spóźnił, nie złożył i na tej podstawie gminy odmawiały wypłaty tych dodatków, to również w tej sytuacji będzie mógł uzupełnić zgłoszenie i otrzymać stosowną rekompensatę.
Polska nieustannie inwestuje też w źródła energii, które zwiększą nasze bezpieczeństwo.
Nową farmę fotowoltaiczną o mocy 62 megawatów w województwie warmińsko-mazurskim ma Energa z Grupy Orlen.
W Wielbarku zakończyliśmy realizację jednej z największych farm fotowoltaicznych w kraju.

---
Ponad 100 ha, 140 tysięcy paneli fotowoltaicznych wysokiej sprawności, które zapewnią zasilenie nawet 30 tys. gospodarstw domowych.
Pełne zdolności produkcyjne farma osiągnie na wiosnę.

---
Ukraińskie wojska powoli, ale systematycznie, odbijają kolejne miejscowości na południu kraju.
Tymczasem wojska Władimira Putina przygotowują się do odparcia ukraińskiego kontrataku w okupowanym Chersoniu.
Sytuację na Ukrainie śledzi na miejscu nasz korespondent Tomasz Jędruchów.
Kilkanaście dni temu Rosjanie zarządzili ewakuację okupowanych przez siebie terytorium na prawym brzegu Dniepru.
Jak w tej chwili wygląda tam sytuacja?

---
Dziś w Chersoniu jest więcej żołnierzy niż mieszkańców, ale ci, którzy przyjechali na miejsce, skupiają się na okradaniu miasta.
Wywieziono stamtąd wszystkie pojazdy, w tym karetki pogotowia czy wozy strażackie.
Ci żołnierze, którzy przyjechali jako wsparcie, są przebierani w ubrania cywilne i lokowani w mieszkaniach, które zostały opuszczone przez Ukraińców.
Ukraina po raz pierwszy zaimportowała prąd z Unii Europejskiej.

---
W ten sposób Europa pomaga Ukrainie w uporaniu się z problemami energetycznymi.
Rosyjskie naloty na infrastrukturę energetyczną pozbawiły wielu mieszkańców dostępu do energii.
Kiedy w kraju toczy się wojna, nie ma wielkiego problemu, jeśli trzeba wcześnie wrócić do domu, chodzić w ciemności lub oszczędzać energię.
"Jeśli może to w jakikolwiek sposób pomóc ukraińskim siłom obronnym, jestem za.
Bo w Ukraińcach nie gaśnie duch.
Ostatnia doba to kontynuacja rosyjskich ataków na cele cywilne.
Ostrzelane zostały m.in. Mikołajów, Nikopol oraz obwód zaporoski.
Przypomina to czasy II wojny światowej, kiedy nazistowskie Niemcy przegrywały, zaczęły bombardować Londyn, ginęła ludność cywilna.
To tylko pokazuje, że ta sama desperacja, która kierowała nazistowskimi Niemcami w 1944 roku, teraz kieruje Rosją Putina.
Ale i strona ukraińska odnosi sukcesy.
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy poinformował, że przez ostatnie 2 tygodnie udało się zestrzelić ponad 300 irańskich dronów, którymi atakują Rosjanie.
A Rosjanom ma brakować już pocisków rakietowych Iskander, choć wciąż Rosjanie mają inne pociski.
Terror stał się dowodem ich słabości i testem naszej odporności.
Nie damy się złamać.
Rakiety wroga na naszym niebie są mniej straszne niż usłyszenie hymnu wroga na naszej ziemi.
Nie boimy się ciemności.
Najmroczniejsze czasy dla nas nie są bez światła, ale bez wolności.
Tymczasem - jak informuje rosyjska propaganda - zakończyła się częściowa mobilizacja wojskowa.
Zmobilizowanie 300 tys. morderców Putina zajęło Rosjanom 37 dni.
W tym czasie z Rosji według różnych źródeł mogło uciec nawet 700 tys. mężczyzn.
"Nie ma nowoczesnego wojska bez dronów" - powiedział wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podczas oficjalnego przekazania dronów Bayraktar TB2 polskim żołnierzom.
Bayraktary zasłynęły swoją wysoką skutecznością na polu walki podczas konfliktu w Górskim Karabachu czy ostatnio na Ukrainie.
Bayraktar to turecki bezzałogowy statek latający przypominający swoimi rozmiarami niewielki samolot.
Ma 6,5 metra długości, aż 12 metrów rozpiętości skrzydeł.
Może osiągnąć prędkość nawet do 220 km/h.
Bayraktar może przenosić pod skrzydłami uzbrojenie o łącznej masie ponad 75 kg i pozostawać w powietrzu przez ponad 24 godziny.
Dron przeznaczony jest do obserwacji z powietrza, rozpoznania, ale również do bezpośredniego atakowania przeciwnika.
Na wyposażenie Wojska Polskiego trafią łącznie 24 takie drony.
Więcej o tureckich dronach Bayraktar w materiale.
Jeszcze kilka lat temu drony wykorzystywane do celów bojowych kojarzone były głównie z Amerykanami i ich operacjami na Bliskim Wschodzie.
Dziś drony w zasadzie każdego rodzaju są podstawą taktyki działań w wojnie na Ukrainie i wydaje się, że w przyszłości będą stanowiły o przewadze w potencjalnych starciach na każdym froncie.
Nie ma nowoczesnego wojska bez dronów, bez bojowych dronów.
W przypadku bayraktarów są to drony, które z jednej strony wykonują i będą wykonywać misje rozpoznawcze, z drugiej strony są gotowe, aby wykonywać misje uderzeniowe.
Polska zamówiła bayraktary jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie - krytycy tamtej decyzji MON mówili wtedy o wyprowadzaniu pieniędzy z resortu.
Krytyka upadła, gdy ukraińskie bayraktary zaczęły niszczyć rosyjskie cele i gdy okazało się, że drony dają Ukraińcom bardzo dużą przewagę w starciach.
Uzbrojenie, które otrzymaliśmy na wyposażenie, w sposób znaczący wpłynie na zwiększenie zdolności operacyjnych całego WP.
Samolot TB2 jest przeznaczony do wykonywania misji rozpoznawczych i uderzeniowych za pomocą amunicji precyzyjnej.
Zadania te może w dzień i w nocy, w każdych warunkach atmosferycznych.
Polska inwestuje w swoje rozwiązania.
Rodzima produkcja chociażby amunicji krążącej, która może nie jest dronem w pełni tego słowa znaczeniu, ale jednak zasada działania jest podobna.
W walkach na Ukrainie okazała się wygrywać z dużo droższym sprzętem.
Nie musimy w stronę przeciwnika wystrzeliwać 1000 pocisków, tylko możemy "zawiesić w powietrzu" 100 takich warmate'ów i one zaatakują dopiero po wypatrzeniu celów.
Poza tym Polska inwestuje w uzbrojenie tego typu na wielu poziomach.
Polska armia musi się rozwijać wielokierunkowo - bayraktary, drony - to jest ten nowy wymiar, jeśli chodzi o uzbrojenie, i z pewnością dobrze, aby Polska i w tej dziedzinie była liderem.
Zaczynając od amerykańskich żniwiarzy, dużych dronów zdolnych latać na dalekich dystansach i poza zasięgiem obrony przeciwlotniczej.
Do tego projekty Gladius i Flyeye, czyli warianty dronów obserwacyjnych i kamikaze.
Przed nami finał konkursu "Prix Europa" w Poczdamie.
To symboliczny moment, bo już za chwilę nagrodę dla "Europejskiego dziennikarza roku" - za rok 2021 - osobiście odbierze białoruska operatorka kamery Daria Czulcowa.
Nagrodę odbierze również w imieniu swojej koleżanki - dziennikarki Kaciaryny Andrejewej, która nadal przebywa w więzieniu.
W Poczdamie jest Sandra Meunier.
Jak ważna jest nagroda?

---
To nie tylko bardzo ważna i prestiżowa nagroda, przede wszystkim symboliczna.
To hołd dla wszystkich więźniów politycznych na Białorusi.
Dziennikarka nadal nie wyszła na wolność.
To nie jest nagroda dla mnie.
To jest nagroda dla wszystkich niezależnych białoruskich dziennikarzy.
Wczoraj dostałam informację, że kolejny dziennikarz na Białorusi został ukarany.

---
Już za chwilę na tej scenie za moimi plecami odbierze ona nagrodę dla europejskiego dziennikarza .
A kto zdobędzie nagrodę za rok 2022?
Dowiemy się za chwilę.
O statuetki w tym roku walczą dwie koprodukcje TVP.
Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości.
Zobaczmy, co jeszcze przed nami.
Rewolucja w Internecie za 44 mld dolarów.

---
MSZ ujawniło, czego polskie władze domagają się od Niemiec w nocie dyplomatycznej wysłanej do Berlina 3 października.
Chodzi o zadośćuczynienie za straty wojenne.
Przed kilkoma dniami senatorowie PO, którzy zablokowali prace nad uchwałą dotyczącą odszkodowań, chcieli zapoznać się z treścią noty dyplomatycznej.
Zgodnie z protokołem nota dyplomatyczna pozostaje niejawna.
MSZ jednak opublikował obszerny komunikat, dzięki któremu dokładnie wiemy, czego polskie władze żądają od Niemiec.
Domagamy się odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości ponad 6,22 bln złotych.
Oprócz żądań finansowych za straty polskie władze domagają się zrekompensowania ofiarom wyrządzonych krzywd, zwrotu zrabowanych dóbr kultury, majątku banków oraz należności wynikających z rabunkowej działalności Kas Kredytowych Rzeszy, rehabilitacji zamordowanych działaczy przedwojennej mniejszości polskiej, a także przywrócenia Polakom w Niemczech statusu mniejszości narodowej, upamiętnienia polskich ofiar II wojny światowej i skutecznych działań na rzecz zaprezentowania własnemu społeczeństwu prawdziwego obrazu wojny i jej skutków.
Szczególnie krzywd i szkód wyrządzonych Polsce i Polakom.

---
Polski rząd czeka na otwarcie rozmów z niemieckimi władzami, ale nie z założonymi rękami.
Będziemy informować opinię międzynarodową w tej sprawie, organizacje międzynarodowe i wszystkich naszych partnerów europejskich i światowych.
Ministerstwo przypomina także, że z treścią noty mogą w każdej chwili zapoznać się posłowie i senatorowie w warunkach zapewniających zachowanie tajemnicy dyplomatycznej.
Kto jest za?
Ten fakt obnaża działania senatorów opozycji, którzy pod pretekstem nieznajomości noty zablokowali prace parlamentu nad uchwałą wzywającą Niemców do wypłaty Polakom zadośćuczynienia.
Po prostu chcieli się z tą notą zapoznać.
Choć kwota, której żąda Polska od Niemiec nie jest mała, spłacić ją mogłyby niemieckie firmy, które w czasie wojny dorabiały się na niewolniczej pracy Polaków.
Także więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.
W obozie koncentracyjnym, w którym budowany był potencjał, takich firm jak IG Farben, jak Siemens, jak Blaupunkt pokazuje, że w dzisiejszych Niemczech jest potencjał ekonomiczny do tego, aby wypłaciły Polsce odszkodowania.
W tym obozie Niemcy zakatowali około 40 tys. ludzi.
Część wrzucili do rowu przeciwlotniczego jak śmieci.
Wrzucono jeszcze żywe ofiary, więźniów chorych, którzy byli w stanie krańcowego wyczerpania.
IPN ekshumował szczątki 92 więźniów, przekazując do muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy 700 przedmiotów należących do więźniów.

---
Rozbudowa dróg, nowe obwodnice czy program Kolej Plus.
To tylko część gospodarczej ofensywy rządu.
Mimo bardzo trudnego dla gospodarki okresu.
Ale to właśnie inwestycje są kołem zamachowym polskiej gospodarki, która mimo pandemii, wojny na Ukrainie i sporu z UE o pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy jest w dobrej kondycji.
Dzięki temu nie brakuje pieniędzy na programy społeczne.
Nowa obwodnica Wałbrzycha.
Po ponad 3 latach budowy oddana do użytku.
To droga do rozwoju.
Zrobimy wszystko we współpracy z samorządowcami, aby przywrócić dawny blask, w tym przypadku Wałbrzycha, ale też przywrócić szanse na nowe kolejne miejsca pracy, na coraz lepsze miejsca pracy.
To jedna z wielu inwestycji.
Przenieśmy się na chwilę na drugą stronę Polski. Lubelskie.
Rozbudowa drogi wojewódzkiej.
Tu akurat budowa mostu na rzece.
My uważamy, że Polska to nie tylko duże miasta, to nie tylko te największe ośrodki w centralnej i zachodniej Polsce, ale to przede wszystkim Polska powiatowa.
Ta Polska powiatowa też powinna być dobrze skomunikowana.
Nie tylko drogami.
Komfort mieszkańcom mniejszych miejscowości ma zapewnić program Kolej Plus.
Sieć kolejowa do roku 2028 ma być zdecydowanie gęstsza.
To projekt warty ponad 11 mld zł.
25 mln zł dostają właśnie Młodzieżowe Zespoły Pożarnicze w całym kraju.
Jeżeli w naszym terenie są takie osoby, które chcą uczyć się pomagać, nabierać umiejętności, to rolą państwa jest im pomagać.
Właśnie o rolę państwa warto zapytać, gdy w grę wchodzą wielomiliardowe inwestycje.
To, co było niemożliwe przez pokolenia, to, co było niemożliwe przez kilkadziesiąt lat, staje się dzisiaj naszą wspólną rzeczywistością.

---
Szczególnie, że taki Wałbrzych i okolice to szczególnie trudny rejon.
Kiedyś tętnił kopalnianym życiem.
Później, gdy kopalnie zamknięto, mocno podupadł.
Inwestycje są źródłem napędowym polskiej gospodarki, także w czasach kryzysu, a jesteśmy w trudnym czasie.

---
Komisji Europejskiej chodzi cały czas o to samo, o wymuszanie powrotu do sytuacji - no można by powiedzieć - sprzed 2015 roku, to nie są przecież działania, które - mam na myśli KE - miałyby swoje umocowanie i źródło w przepisach prawa.
Eurokraci cały czas naliczają kary nakładane na Polaków, choć polski rząd już wypełnił warunki kompromisu wynegocjowane z Brukselą.
Izba Dyscyplinarna dla sędziów została zlikwidowana.
A prezydent właśnie powołał prezesa Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.
Ale eurokraci nadal próbują szantażować Polskę.
Nie brak opinii, że chodzi o obniżenie poziomu życia w Polsce.
Teraz pod pewnymi względami wyprzedzamy nawet bogaty Zachód.

Na przykład jeśli chodzi o bardzo niski procent dzieci zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społeczny.
Właśnie dzieci i seniorzy to te grupy, o które opiekuńcze państwo powinno dbać najmocniej.
Będzie trzynastka, będzie czternastka.
Czternastkę chcemy zmienić na trwałe świadczenie, nie takie jednoroczne, jak było początkowo planowane, tylko trwałe, co roku będzie.
To element polityki społecznej.
Polityki, której nie popiera opozycja.
W szczególności PO.
Poseł Tomasz Lenz jakiś czas temu chciał nawet odebrać pieniądze seniorom.
Zawiesić czternastkę.
Te osoby, otrzymując pieniądze, wydają te pieniądze, nakręcają tę inflację.
Nie ma wątpliwości, że polityka senioralna przyciągnęła wyborców do obecnego rządu.
Który obniżył także wiek emerytalny.
Wydłużony przez poprzednie rządy, koalicję PO-PSL.

---
Milionowe kontrakty, udział w misjach kosmicznych i projektach badawczych oraz rozwój technologii to tylko niektóre korzyści, jakie czerpią nasi naukowcy i inżynierowie z obecności Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Właśnie mija 10 lat od przystąpienia naszego kraju do tej organizacji.
Dyrektor Europejskiej Agencji Kosmicznej w rozmowie z "Wiadomościami" podkreślał fachowość naszych inżynierów i naukowców.
Polska w ostatnich 10 latach poszła bardzo do przodu, jeśli chodzi o kosmos.
Stała się kluczowym partnerem w większych przedsięwzięciach, przyjmowała też bardzo odpowiedzialną rolę w prowadzeniu np. satelitów.
I dostarczała aparaturę do najważniejszych kosmicznych misji m.in. na Księżyc.
Tak jak warszawska firma Astronika, która robi to od lat.
Wysyłamy do tej misji przede wszystkim wiertło tej misji, które będzie pozyskiwać substancje lotne z Księżyca.
Jesteśmy na misji "JUICE", która leci na planetę Jowisz.
W tej symulowanej bazie kosmicznej i laboratorium badawczym w Pile testy prowadzili eksperci z Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Aparatury diagnostyczne do badania oczu astronautów.
Tutaj najpierw testowali je w Lunaresie, a dwa miesiące później poleciały na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Gdy 10 lat temu przystępowaliśmy do Europejskiej Agencji Kosmicznej zaledwie 17 firm było w Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego.
W tym roku jest to 70 podmiotów.
Mamy przykłady firmy, które zaczynały z 5 pracownikami, a w tym roku zatrudniają już 160, 150 pracowników.
Polskie firmy z tego sektora przez dekadę zyskały kontrakty warte 140 mln euro.
Zyski z rozwoju tych technologii na pewno przyniosą Polsce mld, bo infrastruktura satelitarna, satelity na orbicie, są dzisiaj niezbędnym elementem rozwoju nowoczesnej gospodarki.
Inżynierowie i naukowcy przyznają, że członkostwo Polski w ESA dało im potężny impuls.
Do szerszego rozwoju, do dużo większej współpracy międzynarodowej.
To było szalenie istotne.
Polski sektor kosmiczny jest to jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie gałęzi przemysłu, która ma rosnące znaczenie dla gospodarki.
Znaczenie ma też podpisana dziś umowa.
Zakłada ona, że w Warszawie i Rzeszowie powstaną inkubatory Europejskiej Agencji Kosmicznej, które będą wspierać polskie startupy.

---
Rozpoczyna się policyjna akcja "Znicz".
Od dziś na drogach w całej Polsce będzie więcej kontroli drogowych i patroli policji, a także Inspektorów Transportu Drogowego.
W wielu miejscach zmieni się organizacja ruchu.
Służby apelują o zdjęcie nogi z gazu.
Na cmentarzach i w ich okolicach już dziś widać wzmożony ruch.
Nastawiamy się jako policjanci, jako polska policja, na tę funkcję pomocową, aby służyć, aby pomagać i chronić, aby wskazywać drogi, aby upłynniać ruch.
Już dziś rozpoczęła się policyjna akcja "Znicz".
Na drogach w całej Polsce wzmożone kontrole policji.
Użyjemy całego, że tak powiem arsenału, jaki posiadamy w postaci bezzałogowych statków powietrznych, załóg oznakowanych radiowozów, nieoznakowanych radiowozów po to, żebyście państwo mogli wszyscy dojechać jak najbezpieczniej.
W rejonach wielu nekropolii zostanie wprowadzona zmiana organizacji ruchu.
Dlatego prowadząc pojazd, zwracajmy szczególną uwagę na znaki drogowe oraz sygnały wydawane przez kierujących ruchem.
W bardziej niebezpiecznych miejscach, tam, gdzie dochodziło do wypadków, będą działały urządzenia systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym.
Są to fotoradary punktowe, są to odcinkowe pomiary prędkości, rejestratory przejazdu na czerwonym świetle.
Noga z gazu.
Wolniej, a bezpieczniej.
I to jest ta gwaran
Pobierz
źródło: comment_1666980602aVLeWSnc4LCsoYksFXuT8W.jpg