Aktywne Wpisy
Lolenson1888 +119
Właśnie teraz trwa ważny mecz Polska - Włochy w Lidze Narodów w siatkówce.
Też nie wiedzieliście?
No właśnie, bo każdy ma to w piździe.
Ludzie wolą oglądać Szkotów z championship i ligi szkockiej i dziadka Shaqiriego strzelającego w okienko.
Czemu siatkówka nie jest sportem narodowym? xD
#mecz
Też nie wiedzieliście?
No właśnie, bo każdy ma to w piździe.
Ludzie wolą oglądać Szkotów z championship i ligi szkockiej i dziadka Shaqiriego strzelającego w okienko.
Czemu siatkówka nie jest sportem narodowym? xD
#mecz
zielonykszak +94
@Rimbolo: te chipsy sa symbolem ciaglego #!$%@?. myslisze ze to sie na chipsach konczy? potem 2l coli do zapity i jakis browar w sumie by sie przydal.
Ja polecam od siebie zaczac sie ruszac. Mi zarcie tez sprawia duzo radosci, ale wiem ze musi byc zdrowy bilans i gdzies trzeba wcisnac w tygodniu bieganie, zeby moc bez skrupułów zjesc chipsy, kebsa i zapic piwkiem
Duża paczka chipsów ma tyle samo kalorii co dwie bułki z szynką i serem i wymaga (w zależności od obecnej wagi) 40-80 minut intensywnej jazdy na rowerze. Sam mam problem z odmawianiem sobie jedzenia a na przepalanie nadwyżki po prostu brakuje dnia. Jak odliczysz czas na pracę, obowiązki, rodzinę, higienę to półtorej godziny jest nierzadko całym Twoim wolnym czasem w ciągu dnia a dla niektórych nawet tyle to luksus.
Gdyby
Protip:jeść stałą ilość posiłków każdego dnia o stałych porach, głównie mięso+warzywa+węglowodany złożone, do tego jakakolwiek aktywność fizyczna.
I wtedy napady głodu na chipsy czy inny syf będą o wiele rzadsze, a nawet jak już to zamiast chipsów zjem kabanosy i potem dzięki siłowni nie idzie to w dupę/brzuch
@Rimbolo: tyje się zazwyczaj powoli od minimalnej nadwyżki kalorycznej :-(
@Rimbolo: czyt. obsesyjnie liczyć kalorie :-(
@smk666: wtedy trzeba się zastanowić gdzie można zoptymalizować ten czas. Może część obowiązków można komuś zlecić (sprzątanie, ogród, posiłki), może mniej pracować. Na siłownię te 4h w tygodniu zawsze się powinien znaleźć czas, nawet grindując na raz career job, studia zaoczne i rodzinę, to
@NieRozumiemIronii:
Na siłownię niekoniecznie, bo dolicz dojazd, przebranie się, prysznic i z godziny dziennie robią się dwie, co nie zawsze jest wygodne dla pozostałych domowników. 8h snu, 8h pracy, 2h dojazdów z rozwożeniem dzieciaków po żłobkach/przedszkolach, 1,5h rano na ogarnięcie siebie i trzody do wyjścia i pozostaje 4,5h na higienę, obowiązki, jedzenie, zabawy z dziećmi czy jakikolwiek odpoczynek. To po prostu niewykonalne żeby co drugi
@smk666: raczej chodziło mi o Panią Ukrainkę ;-).
U mnie na siłownię mam 15 minut spacerkiem, którego nie wliczam, bo wtedy można spokojnie gdzieś zadzwonić i zawsze LISS :-).
Nie wiem co robisz w pracy, ale może jest możliwość w tej branży na HO? Wtedy zaoszczędzone
Wiesz, tutaj dochodzi jeszcze jedna istotna kwestia - pamiętaj, że nie dla każdego sport to hobby, coś co robi bo lubi to robić. Dla mnie nawet ten rower to po prostu kolejny przykry obowiązek a nie rekreacja i relaks, więc gdy masz niewiele czasu dla siebie a jest co najmniej pięć innych zajęć, na które wolałbyś przeznaczyć wolną chwilę to bez dyscypliny i przymusu to się po prostu nie uda.