Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#depresja (nie moja) #zwiazek #zwiazki #rozowypasek #wtf
Oboje jesteśmy w połowie drogi do 40tki, oboje po rozwodzie, oboje po jednym kaszojadzie z poprzedniego małżeństwa. Poznaliśmy się ponad 3 lata temu, ogień od razu, zamieszkaliśmy u mnie. Błogość w #!$%@?. Okazało się, że różowa z bardzo, bardzo ciężką historią - dda, mąż zdradzająca #!$%@?, jej samoocena muł i kopie dalej. Ja jak zwykle dobry samarytanin poszedłem w to, bo dobra dziewczyna. Wyciągnąłem ją na akceptowalny poziom samooceny, poszła na terapię, leki. Zaczęło być lepiej i lepiej, i lepiej. Wspólne plany, dzieciaki ze sobą cudowny kontakt. Pomagam jej w sprawach urzędowo-administracyjnych, bo ma taki lęk do tego, prowadzę ją z dnia na dzień, miesiąca na miesiąc przez - bądź co bądź - gównianą codzienność rzeczywistości: pandemia, zmiana pracy, inflacja. Nagle jej #!$%@?ło. Od pół roku równia pochyła z krótkimi okresami normalności. Ostatni miesiąc to jakieś koło fortuny żali, problemów, niespełnionych oczekiwań, wymagań, dziwnych porównań, projekcji i abstrakcyjnych kolaży rzeczywistości i przyszłości. A wszystko oparte o... kasę. Ona chce zwiedzać, nic jej nie kupuje, nic w nią nie inwestuje, życie jej ucieka przez palce, ona nie chce już takiego samochodu - trzeba nowy kupić, itp, itd. Bazując na faktach i liczbach, ostatnie 3 miesiące odciążam jej budżet w kwocie od 3000 zł do 4500 zł. A ostatnie 12 miesięcy to był stabilny trend rosnący, można przyjąć, że pierwszy miesiąc tego okresu to było 2000 - 2500 zł. Co ważne, to seks na poziomie kosmicznym, bez tabu, pełna szczerość i zrozumienie, chęć i realizacja przekraczania swoich granic. Miód i tyle. Ostatnio wspólni znajomi nawet próbowali na nią wpłynąć, żeby wróciła do systematycznych wizyt u psychiatry, ale jest na takim etapie samonakręcającej się spirali, że kiedyś to by dało jej do myślenia, tak teraz, jedynie wydaję się betonować jej stan.

Pierwszy raz jestem na takim rozdrożu, bo z jednej strony wiem jaka jest, gdy jest zdrowa, a z drugiej strony powoli wyczerpują się moje terapeutyczne umiejętności i zwykła, ludzka cierpliwość... Nie mam zupełnie obaw o siebie, bo znam swoją wartość, patrzę czasami na siebie w lustrze i swoją przyszłość zbuduję w taki sposób jaki będzie dla mnie OK. Martwię się bardzo o nią, bo jednak szczerze i bardzo ją kocham.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #635aef84ef1204b9ecd9fc53
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 14
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania skoro ma wymagania pieniężne to niech ruszy dupsko i sobie na to zapracuje, a nie oczekuje, że Ty będziesz wszystko jej kupował. Jest dorosła, nie ma 5 lat. Bozia dała rączki i nóżki to niech zacznie pracować, jeśli chce spełniać marzenia.

Nie daj się w kręcić w spirale bankomatu. O ile byłoby dobre to, że zarabia i chce spełniać marzenia, a Ty jej w jakiś sposób pomagasz typu: niektórych opłat nie
@AnonimoweMirkoWyznania: znalazł się terapeuta
niech ona najpierw chce się zająć sobą, potem niech się naprawdę zajmie, i do związku wchodzi jako zdrowa osoba która ludziom nie zawraca dupy swoim #!$%@?
ale jak masz jakiś kompleks ratownika to kup jej nowy samochód i zaplanuj wakacje tropikalne kilka razy w roku, to będzie gitówa
do czasu następnej podwyżki żądań
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: moze to nie z mezem byl problem, a jak Ty przestaniesz ja sponsorowac to bedziesz nastepna zdradzajaca #!$%@? z opowiesci. Niech sobie zrobi badania hormonalne bo znam dziewczynę co jej waliło na łeb ostro i potem okazało się że ma coś z tarczycą przez co hormony były #!$%@? i odkąd jest na lekach to jest normalna. Ale dym o pieniadze to jakis cyrk bo Ty jej nic nie jestes winien
AnonimowyRogal: Ona DDA, A Ty niby nie? Co jest z Tobą że tworzysz i pchasz sie w takie gówno?

Z jednej strony rzeczywiście jesteś impulsem do zmian i dzięki Tobie zaczęła chodzić na terapię.

Z drugiej nie wiem co wiesz o terapiach, ale z tego co piszesz jesteś głównym blokerem jej postępu.
Ona wszystko ma od Ciebie, więc po co ma się uczyć zapewniać to sama sobie jak dorosły?

Serio co
DrewnianaPomocniczka: Wygląda na to że po okresie demo wychodzą z niej prawdziwe kolorki. Nie bez powodu mąż ją zostawił bo widać że traktuje mężczyzn jak bankomaty nie rozumiejąc jak wygląda realne życie a nie instagramowe marzenia gdzie każdy podróżuje i ma super życie. Takie duże dziecko. Prawdopodobnie zatruwała mu życie przez ciągłe wymagania i chłop nie wytrzymał a ty uwierzyłeś w jej bajeczki.

Macie faceci potwierdzenie na swoje kryteria, że kobieta
Co ważne, to seks na poziomie kosmicznym


@AnonimoweMirkoWyznania: borderline. Niestety czas super seksu się skończył, teraz czas na podpalenie ci samochodu.

A serio to chciałeś wariatkę to masz zwariowane akcje. Nawet jak to nie border to wziąłeś sobie wadliwy samochód i myślałeś, że go w wolnej chwili naprawisz, a tu pojawiają się kolejne usterki. Zero zdziwienia.
Co ważne, to seks na poziomie kosmicznym, bez tabu, pełna szczerość i zrozumienie, chęć i realizacja przekraczania swoich granic.


@AnonimoweMirkoWyznania: Tak to jest jak się myśli fiutem. Im bardziej laska jest "odklejona", tym masz większy ogień w łóżku, ale to niesie za sobą wiele konsekwencji poza sypialnią. Zaserwuje ci w życiu taki rollercoster na jakim jeszcze nie jechałeś. Powodzenia.
@AnonimoweMirkoWyznania Skoro chce zwiedzać i kupować nowe samochody to niech sobie na to zarobi. ¯_(ツ)_/¯ A jak jej życie ucieka przez palce to też niech z tym coś zrobi, w końcu to jej życie.

Albo przestań ją sponsorować i niech wraca na terapię, albo się z tego ewakuuj, bo skończysz z nerwicą i bez kasy.
Zresztą sądząc po tym wpisie to Tobie terapia też by się przydała.