Wpis z mikrobloga

Trzecia, ostatnia część mojego power rankingu #nba #koszykowka:

10. Dallas Mavericks - kocham Cię Luka Doncić nad życie (chociaż mecz, gdzie dostałeś #!$%@? od Polski jest jednym z moich ulubionych ever), jednak ten skład nie jest lepszy niż ubiegłoroczny. Lukita jest bardzo mocnym typem do MVP, ale zespół wisi na nim w każdej akcji w ataku i ugrają tylko albo aż tyle, ile da im Doncić. Wood to niezły zawodnik indywidualnie, lecz nie był do tej pory nigdy w stanie przełożyć swoich cyferek na zwycięstwa zespołu.

9. Cleveland Cavaliers - transfer po Mitchella był równie niespodziewany co świetnie przeprowadzony. Rotacja wygląda znakomicie, wszystko do siebie pasuje i jest ogromny potencjał na poukładanie tego bez problemu. Garland ze Spida stanowią duet obwodowy o potężnym skillu, do tego wróci Rubio <3 i skład pod koszem już nie musi grać tall ballem, za to wszystko fajnie się zazębia, bo każde z ustawień z dwójką z trójki Love-Allen-Mobley powinno być plusowe.

8. Phoenix Suns - myślę, że mogą być złamani po katastrofie z poprzednich play-off w rywalizacji z Donciciem. Talentu i kultury gry powinno im jednak wystarczyć na tyle, żeby powalczyć o rozstawienie w postseason. Krispol może wylecieć z grona All-Stars, ale nie straci boiskowego IQ i w sezonie zasadniczym raczej da radę wciągać zespół wyżej swoim prowadzeniem gry. Ayton musi wkroczyć do grona gwiazd NBA, jeśli Suns mają zachować szansę na walkę o tytuł.

7. Philadelphia 76ers - najważniejsze pytanie: czy Harden spędził lato w klubach ze striptizem? Jeśli tak, to pewnie regres formy będzie u niego postępował i zamknie to okienko #bojowka76ers na tytuł na lata, kończąc Proces porażką. Embiid na pewno będzie chciał w końcu sięgnąć po MVP, którego blisko był rok temu i może mu się to udać, 30 PPG + 14 RPG jak najbardziej w zasięgu. Oglądajcie Matthisea Thybullea w obronie, nie ma na świecie lepszego gracza w defensywie.

6. Miami Heat - lubię przeokrutnie Jorgusia Butlera, ale trochę przez sezon zasadniczy przechodzi sobie spacerkiem. To jednak nie znaczy, że #heatculture nie będą kandydatem do tytułu, wprost przeciwnie, bo skład jest bardzo szeroki, spacing fantastyczny, a defensywa, jak to u Spo, będzie świetna. Jeżeli Herro podniesie poziom swojej gry do All-Stara, a Bam wejdzie na poziom trzeciego najlepszego centra, to okno na tytuł będzie otwarte na oścież.

5. Los Angeles Clippers - dużo pytań o zdrowie gwiazd i wątpię, żeby Kawhi wrócił do formy z Toronto, ale roster jest potwornie mocny. George będzie pewnie musiał w roli lidera przeciągnąć LAC przez sezon zasadniczy, lecz to nie powinien być dla niego problem. Bardzo ważny będzie load management i to na ile minut w meczu może sobie pozwolić Leonard przy jego intensywności gry w obronie. Ktoś jeszcze wierzy w Jasia Ścianę? Ja niestety nie.

4. Boston Celtics - letnia afera romansowa i utrata Udoki może ich dużo kosztować, bo #celticspride dosłownie rośli w oczach w minionym sezonie. Pozyskanie Brogdona praktycznie za darmo to ogromny plus i głównie dlatego nie mam ich niżej. Tatum atakujący TOP 5 koszykarzy na świecie to jeden z warunków zdobycia tytułu, drugim jest progres Browna w roli kreatora na koźle pozycji nie tyle dla siebie, co dla kolegów. Izolacje grane z obwodu po koźle i obrona, to znaki rozpoznawcze.

3. Golden State Warriors - najważniejsze pytanie przed sezonem to oczywiście: na ile afera z Greenem zniszczy atmosferę w szatni? Zakładam, że nie będzie ona tragiczna w skutkach, więc GSW nadal będą bardzo mocni, chociaż będę lekko zdziwiony, jeśli zgarną jeszcze jakiś tytuł w tym składzie. Curry - Poole - Thompson - Wiggins - Green pozostaną Lineupem Śmierci obecnej NBA, ale progres Kumingi i Wisemana jest chyba niezbędny do kolejnego mistrzostwa.

2. Milwaukee Bucks - mój ulubiony zespół do oglądania w NBA, bardzo możliwe, że z najlepszym graczem świata w składzie (mowa o Giannisie, nie Bobbym Portisie). Całkowita dominacja Greka po obu stronach boiska w połączeniu z bardzo dobrym obudowaniem go składem pasującym do gwiazdy (Pat Connaughton <3) czyni z #fearthedear moim zdaniem najlepszy zespół Wschodu. Warto śledzić minuty grane bardzo wysokim składem z Antetokounmpo, Portisem i Lopezem na boisku.

1. Denver Nuggets - typ mocno życzeniowy, bo zakładający, że wszyscy w tym szpitalu będą zdrowi. Jokić jest jednym z przynajmniej trzech najlepiej podających koszykarzy na świecie (a może TOP 1), a kiedy będzie tak obudowany strzelcami jest w stanie zagrać sezon ze średnimi triple double na mecz. Pytanie ile jeszcze mogą dać Murray i Porter, ale jeśli będą zdrowi, to ofensywny potencjał Bryłek jest kosmiczny i są w stanie przerzucić każdego rywala w lidze swoimi pick&rollami.
  • 6
@Sigismund_Dijkstra:

1. Denver Nuggets - typ mocno życzeniowy, bo zakładający, że wszyscy w tym szpitalu będą zdrowi. Jokić jest jednym z przynajmniej trzech najlepiej podających koszykarzy na świecie (a może TOP 1), a kiedy będzie tak obudowany strzelcami jest w stanie zagrać sezon ze średnimi triple double na mecz. Pytanie ile jeszcze mogą dać Murray i Porter, ale jeśli będą zdrowi, to ofensywny potencjał Bryłek jest kosmiczny i są w stanie
@JustKebab: no Denver juz miało kilka ważnych sezonów, zdaje się, ze przed kontuzją mieli najlepszy moment, chociaż z Jazz wygrali ledwo. Pytanie czy obie były silne na contendera czy obie słabe.

Dużo racji masz, ale ja uważam, ze znowu coś nie zagra, tak zwykle jest po nieobecnościach. Dobrze, ze Murray stosunkowo młody a nie jak Conley emeryt.
@iAmTS: Największe szanse były chyba w 18-19, ale po przegranym 4OT z Blazers już wiedziałem, że to koniec. Mimo to, że kadra nie była bardzo jakościowa to była szeroka i miało sporo talentu. Ten sezon z powrotami w seriach z Utah i clippers trochę zamazywały obraz tego jak słaba była obrona i Davis z Lebronem mieli plac zabaw w finale.

Teraz kadra wydaje się być kompletna, bo wreszcie ma kto bronić