Wpis z mikrobloga

W październiku #pieszkotem skończyło pół roczku, w pierwszą półrocznicę miałam strasznie podły nastrój ale jakieś tam podsumowanie postanowiłam skrobnąć.

Przede wszystkim przyznałyśmy przed sobą uczciwie, że kompletnie nie spodziewałyśmy się, że pracy jest tyle i to takiej.
Nie nastawiałyśmy się na interwencje, masakryczne doświadczenia, zderzenia z takim podejściem do zwierząt.

Miałyśmy na koszt gminy wykastrować wolnożyjące kotki z terenu miasta ( o słodka naiwności). Nie dostałyśmy od gminy grosza wsparcia do tej pory, a jedyny kot który został „przez nas” wykastrowany na ich koszt to kocurek podrzucony mojej babci XD

No ale przygotowanie merytoryczne miałyśmy, wsparcie dziewczyny która latami robiła i robi to co my, świadomość skali problemu i tego że trzeba zacząć COŚ robić no i zaczęłyśmy działać.

Te pół roku to:
- dwa projekty na których rozstrzygnięcie czekamy ( 25k na kastracje zwierząt właścicielskich i 10k na kastracje wolnożyjących kotów)
- 4 postępowania prowadzone w sprawie znęcania się nad zwierzętami,
- ponad 50 interwencji, w większości skutkujących poprawą warunków
- 15 zabranych zwierząt (psy+koza, kura i gęś )
- 2 psy poddane eutanazji, dla których na pomoc było za późno
- ponad 30 kotów zgarniętych z ulicy, zaszczepionych, odrobaczonych, wykastrowanych, zachipowanych. Większość z nich wyadoptowana - na ulicę wróciło w sumie tylko 4 dzikie sztuki (takie że strach było rękę do klatki wkładać)
- w tym momencie pod opieką mamy psy w tymczasie : Imbira i Goofiego, koty: Cola (tymczas u mnie, dzisiaj lecimy dalej diagnozować wątrobę), Dionizy w lecznicy, Szara kotka (wychodzi w czwartek do domu stałego), Puszek (jeszcze dwa tygodnie w lecznicy), Hienka (wczorajszy wpis).

Kolejka tego co do zrobienia wcale się nie zmniejsza, z taką intensywnością musimy kastrować koty przez około 2-3 lata, żeby sytuację móc uznać za jako tako opanowaną.

Rzeczy niepoliczalne - przejechane kilometry, CZAS ( niektóre interwencje ciągną się miesiącami i ja tu nie przesadzam, mamy gościa u którego do zabrania 4 psów przygotowujemy się od lipca (), bezsensowna walka z urzędami ( ostatnie zgłoszenie psa wymagało 3 maili, 2 rozmów telefonicznych z urzędem, kilku z policją i dwóch wizyt osobistych - nie ma tu ikonki pajaca ale jakbym miała podsumować załatwianie spraw z urzędami gmin to w większości przypadków tak bym podsumowała), PISMA ( a nienawidzę tego robić ) do PIWu, urzędów gmin, #!$%@? do wojewody, zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa itd

Huśtawka emocji taka że ja pierniczę. Martwię się o jedne zbiórki, drugie się zamykają na szybkości to się turbo cieszę. Kupa frustracji, ludzie są niepoważni totalnie, zawracają dupę, umawiają się, potem bez słowa rezygnują. Raz mam 3 koty bez perspektyw na dom a raz ludzie dzwonią, że chcą adoptować a ja nie mam im „czego” zaproponować. Czasem totalny #!$%@? na zle traktowanie, potem łzy szczęścia jak się udało uratować psu życie. No ciężko to nawet opisać. Generalnie robota #!$%@? (i to za darmo), bo wszędzie jesteś tym złym, ale przynosi w cholerę satysfakcji.

Tu jest taka nasza zbiórka ogólna: z niej kupujemy karmę, robimy kastracje i leczenie kitków którym nie zakładamy zbiórek osobnych, dokładamy tam gdzie brakuje itd: https://zrzutka.pl/ykt8ka

Dziękuję, że tak ciepło przyjęliście te moje opowiadania tutaj i że tak bardzo pomagającą społecznością jesteście. Jestem głęboko wzruszon ()

Wołam użytkowników, którzy zaplusowali następujący wpis lub komentarz:
https://www.wykop.pl/wpis/66851713

c.....i - W październiku #pieszkotem skończyło pół roczku, w pierwszą półrocznicę mia...

źródło: comment_1666097820d4Y97BYKUV65BqQXr2ABFX.jpg

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Zepsutetagi: Jeśli trafi się nam potencjalny dom w Lublinie możesz dla nas na przykład zrobić wizytę przedadopcyjną, możesz po prostu udostępniać nasze posty na fb, na przykład na lokalnych grupach o adopcji zwierzaków, możesz po prostu powiedzieć o nas znajomym :)
@HansLanda88: żywołapka to mój najlepszy przyjaciel i rękawice do spawania też ( chociaż już wiem że muszę zainwestować w droższe bo te tanie to przegryzają)
c.....i - @Zepsutetagi: Jeśli trafi się nam potencjalny dom w Lublinie możesz dla nas...

źródło: comment_1666099128yJCMRJtQhVIgmFlev7aaKG.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Zepsutetagi: Jeśli trafi się nam potencjalny dom w Lublinie możesz dla nas na przykład zrobić wizytę przedadopcyjną

Super to jesteśmy umówieni jak coś ()

możesz po prostu udostępniać nasze posty na fb, na przykład na lokalnych grupach o adopcji zwierzaków, możesz po prostu powiedzieć o nas znajomym :)

Pewnie, tak zrobię :)
Przy okazji może akurat potrzebowalibyście pomocy prawnej, to tez zostaję do
  • Odpowiedz