Wpis z mikrobloga

Wolo dzień 4 i 5 czyli to już jest koniec, i bardzo dobrze
Dwa ostatnie dni były dosyć wyczerpujące psychicznie więc nie mam za dużo w nich do opowiadania, z wolontariackiej pracy jedyne co to pomagałem reprezentantom różnych krajów przy obsłudze typu gdzie się mogą wykąpać albo co zrobić by zachować klucze na parking ponieważ w przyszłym tygodniu odbędą się MŚ w kolarstwie torowym niepełnosprawnych oraz błyskawicznie zaprowadziłem Matthew Richardsona (był drugi w sprincie) na test antydopingowy. Z zabawnych sytuacji wczoraj na sam koniec dnia podszedł do deska wiceprezydent UCI i kazał sobie nalać wody z dystrybutora gdzie były zarówno kubeczki jak i naciskacz do wyboru. Powiedzieć że byłem zdziwiony i zniesmaczony to nic nie powiedzieć XD na szczęście pomógł mu jego współtowarzysz, a ja spokojnie mogłem opuścić stanowisko.
Więcej natomiast oglądałem zawodów i muszę wam przyznać że bardzo fajnie się je oglądało, Mateusz Rudyk zrobił wielką nadzieje po 4. miejscu w kwalifikacjach, z bólem serca oglądałem jego walkę z gościem z Surinamu bo najchętniej obu bym zobaczył na podium, niestety obydwu się to nie udało.
Z takich wwholesome momentów na pewno wysoko umieściłbym słuchanie Marsylianki śpiewanej przez całą halę po zwycięstwie na 500 m kobiet. Kouame to wielki talent, wychowana właściwie na tym torze osiągnęła jeden z pierwszych wielkich sukcesów, wróżę jej obfitą w sukcesy karierę.
W desku obsługującym drużny na samym początku imprezy pojawiła się notka o poszukiwaniu fantów dla wolontariuszy z różnych krajów, i jedynymi którzy coś dzisiaj zostawili (i chyba w ogóle, a przynajmniej tylko dzisiaj coś widziałem, inni mogli przynosić cukierki) byli Brytyjczycy którzy zostawili z 10-12 bidonów do rozdania. Jako że pomyślałem o osobie która ze mną pojechała wziąłem 2, ale finalnie podziękowała więc mam zapas 1 bidonu więcej i nie wiem co z nim zrobić :/// pewnie oddam jakiemuś znajomemu : P
Zmierzając do podsumowania bo cykl "codziennych" wpisów kończy się z tym lub następnym gdzie wrzucę wszystkie filmy i zdjęcia - ogólnie uważam ten wolontariat za jeden z lepszych na jakim dane mi było być - spotkałem wiele bardzo ciekawych osób, nawiązałem wiele znajomości, potrenowałem angielski w praktyce (to co mówią o francuzach niemówiących po angielsku to syćko prawda, nawet nie wiem ile osob mnie obraziło a ja się do nich uśmiechałem), zobaczyłem nieco inny styl prowadzenia wolontariatu niż w Polsce (to było moje pierwsze wolo za granicą) i z pewnością będę chciał wrócić tutaj na Igrzyska za 2 lata. Rozmawiając z wolontariuszem który jest w komitecie organizacyjnym IO2024 dowiedziałem się np że ma być ok 45 tys wolontariuszy i bedą poszukiwali osób mówiących w nietypowych językach, zatem jeśli chcielibyście się sprawdzić, macie już jako takie doświadczenie lub dopiero będziecie chcieli je zdobyć to gorąco polecam wpisać sobie do życia cel - Paryż 2024
Wiem że wpisy mogły być nieco chaotyczne, nieskupione czasami na wolontariacie ale chcialem przy okazji tego pokazać sobie i Wam że wolo to nie tylko praca praca i praca, a przy dobrym harmonogramie i komunikacji z koorydnatorami można też zobaczyć kawałek świata.
Zatem co złego to nie ja, za 5 godzin muszę wyjść z domku bo samolot na lotnisku 110km ode mnie nie będzie czekać
Moje plany wolontariackie zagraniczne na następne lata
2023 - Glasgow; MŚ w kolarstwie (wszystkie konkurencje, pierwsze "kolarskie igrzyska")
2024 - Kopenhaga; MŚ w kolarstwie torowym
- Paryż; Igrzyska Olimpijskie
Dzięki wszystkim za plusy i czytanie, jeśli macie jakieś pytania to bardzo chętnie odpowiem na wszystkie ()
Inb4 wyjazd łącznie pochłonie mnie ok 2,2k złotych, z czego:
500 złotyxh lot samolotem
950 złotyxh tygodniowy nocleg z airbnb
36 euro = bilety autobusowe z i na lotnisko Paryż-Beauvis
36 euro = wyrobienie sobie karty miejskiej i zakup karnetu tygodniowego
40 euro - zakupy w carrefourze będącym jedynym centrum handlowym
Pozostałe 20 euro - nie wiem, coś rzuciłem dla bezdomnego, tutaj kupiłem program za 2 euro który dzisiaj był za darmo, tutaj jakieś pocztówki za 5 euro, łącznie miałem 200 euro, 50 mi na pewno zostanie. Obiady i kolacje jadłem w zasadzie na torze, wydanie 30 euro na gotowe kanapki (o wiele lepszy skład niż w PL) to była moja fanaberia, ale ogółem dałoby się przeżyć i bez nich, jeśli trzebaby sobie gotować/zamawiać)
#kolarstwo #kolarstwotorowe #gruparatowaniapoziomu
Krystianek2k01 - Wolo dzień 4 i 5 czyli to już jest koniec, i bardzo dobrze
Dwa ostat...

źródło: comment_1665957400pWCNJs3Ru3StQnHoRayHde.jpg

Pobierz
  • 2
@cult_of_luna no mam nadzieję że następnym razem będzie lepiej, oprócz tego że pierwszy raz coś takiego robiłem to niestety osoba która ze mną pojechała jak dopiero dzisiaj zrozumiałem wykorzystała mnie trochę tym wyjazdem i po czwartku kiedy zwiedzilismy Paryż olała mnie i ignorowała więc może i to miało wpływ na nastrój i wenę podczas pisania tego dziennika, w Glasgow o ile pojadę postaram się robić coś na wzór Twoich podsumowań kosza, w
Krystianek2k01 - @cultofluna no mam nadzieję że następnym razem będzie lepiej, oprócz...

źródło: comment_1666015188G43fEMEZBXYRnpWoZCC1qt.jpg

Pobierz