Wpis z mikrobloga

Praktycznie na każdej konferencji Glapiński podkreśla wiele razy, że to nie tylko on podejmuje decyzje i liczy się cała rada, zaplecze itp.
Tak jakby wiedział, że robi coś nie tak i próbuje rozwodnić odpowiedzialność za potencjalną katastrofę (w sumie to już ją mamy, ale może być gorzej).

Natomiast staje się obecnie jasne, że co najmniej trzy osoby będące członkami rady RPP radykalnie nie zgadza się z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej.
Łącznie z Glapińskim jest to 8 osób. Natomiast głos prezesa ma większą wagę w przypadku rozkładu głosów "po równo". Oznacza to, że jego głos jest decydujący i to on trzyma "wajchę".

Zresztą skoro to "ciało kolektywne" i wszyscy decydują to po co stanowisko prezesa?

#nieruchomosci #nbp #rpp
#ekonomia
  • 2