Wpis z mikrobloga

@Ansereczka: Całe swoje życie poświęcił dla wielkiej sprawy. Zrezygnował z założenia rodziny, czy pójścia do pracy, nieraz zmuszony do grzebania w hobokach i fotografowania gazet. Mimo swych silnych ekologicznych przekonań z biedy musi jeździć kopciuchem, a z głodu musi podjadać mięso. I on tę całą niedolę cierpiał, aby walczyć o czystą planetę. Jak dla mnie bł. Rafał Kosno powinien zostać ogłoszony świętym.