Wpis z mikrobloga

Kiedy miałam trzydzieści lat to codziennie wstając narzekałam na bóle przeróżne głównie pleców ale też i stawów.
Teraz mam trzydzieści jeden i już nie narzekam. Wielu z was pyta mnie codziennie: Paula w czym tkwi sukces?
Otóż przywykłam bo do wszystkiego idzie przywyknąć, bóle nie zniknęły ale już nie narzekam
  • 39
  • Odpowiedz
@Paula_pi: Ja mam 23 i jeszcze dwa lata temu chodzilem do fizjo,jak jej powiedziałem, ze ja to sie w sumie juz przyzwyczajam do tego bolu, to mnie prawię przechrzcila xD
Ale na szczęście nic mi nie pomoglo i ledzwia bola caly czas.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Paula_pi: blisko 27. Jedyny aktualny nawet nie ból a dyskomfort to jak się na motocyklu wywróciłem i bark się uszkodził. Pracuje nad tym aby to naprawić. Nie wyobrażam sobie narazie czuć bólu gdzie mamy dużo rozwiązań które pomagają
  • Odpowiedz
@seniorwykopek: @Paula_pi: jak miałem mniej niż 27 lat, nie bolało mnie nic, cokolwiek bym nie zrobił. Po 27 rż zaczęły się problemy z plecami i szyją, które powiększyły się do 32 rż do tego stopnia że nie mogłem wstać rano bez bólu pleców. Dodam że całe życie praktycznie sporty różne, a od 16 roku życia siłownia, z mniejszymi lub większymi przerwami, ale cały czas do teraz. Teraz mam 34 lata
  • Odpowiedz