Wpis z mikrobloga

Nie mam całego wywiadu, ale ten fragment i tak daje radę. Wywiad Mazurka z Bratkowską. #jakbylotosorry

Mazurek: Stuprocentowa zgoda. Zmieńmy temat: co to jest komunizm?


Bratkowska: To bardzo pozytywna, równościowa ideologia.


M: Zapomniała pani o takim drobiazgu, jak jej zbrodnie.


B: Nie było żadnych zbrodni komunizmu jako idei. Może pan mówić o zbrodniach


stalinizmu, ale nie komunizmu. To bardzo pozytywna ideologia.

M: Nie wierzę, że mówi to pani serio.


B: Tylko najbardziej zagorzali antykomuniści wierzą w zbrodniczość komunizmu. O tym, że idea sama w sobie jest pozytywna, mówią nawet niektórzy neoliberałowie.


M: Mam wrażenie, że traci pani kontakt z rzeczywistością.


B: To pan jest owładnięty antykomunistyczną obsesją. Trzeba odróżnić to, co pisał Marks, od tego, co robił Beria. Niech pan poczyta Marksa. Jest różnica między ideą a praktyką przywódców lub ich nadgorliwych wyznawców i zwyrodnialców lubujących się w przemocy.


M: To gdzie na świecie ta idea nie rozkwitła zbrodnią?


B: Nigdzie na świecie nie było komunizmu jako takiego. Komunizm to pewna faza rozwoju społeczeństwa, w której zniesione jest nawet państwo, a do tego przecież nigdzie nie doszło.


M: W Albanii za Hodży próbowano zlikwidować pieniądz.


B: No może i próbowano, tylko do pełnej realizacji nigdy nie doszło.


M: Ale już na etapie prób topiono narody we krwi. Wszędzie: Rosja, Chiny, Korea, Kambodża, Albania...


B: Dzisiaj ważniejsze jest, że zbrodniczym ustrojem jest kapitalizm i wcale nie ma mniej ofiar. Jeśli policzy pan wszystkie możliwe ofiary tego, że żyjemy w takim, a nie innym systemie, to okaże się, że kapitalizm ma ich więcej.


M: Wszystkie możliwe ofiary? Czyli wypadki drogowe też?


B: Oczywiście, że wypadki drogowe mają z tym związek! Pan nie widzi tego, jak reklamy nakręcają konsumpcję, i już każdy musi mieć samochód, każdy pędzi nieprzytomnie, bo musi gdzieś zdążyć?


M: I to wina kapitalizmu?


B: To jego pochodna, część pewnej całości, dlatego w jakimś stopniu wypadki drogowe, katastrofy przemysłowe obciążają konto kapitalizmu.


M: Całe zło świata, łącznie z kataklizmami, obciąża kapitalizm i nic nie plami komunizmu, bo go nigdzie nie było? Genialne.


B: Pan naprawdę uważa, że życie w straszliwym pośpiechu, przekonaniu, iż największą wartością jest czas, nie ma związku z wypadkami? Moja przyjaciółka zginęła dlatego, że ktoś się tak śpieszył, bo chciał mieć więcej czasu na urlopie. Ten kwadrans był dla niego tak ważny... Czy to nie ma związku z wypadkami? Ma. A czy to ma związek z ustrojem, w którym żyjemy, a w którym wszyscy mamy poczucie, iż musimy wykradać wolny czas?


M: Receptą na to byłby komunizm?


B: Tak, byłby zdecydowanie lepszy, ale tej fazy nie udało się nigdzie osiągnąć. Choć wolałabym żyć na Kubie niż w USA.


M: No cóż, gościnny reżim braci Castro chętnie panią przygarnie. A namawia- nie do zaprowadzenia komunizmu nie jest aby przestępstwem?


B: Nie, przestępstwem jest namawianie do tak zwanych totalitarnych praktyk komunizmu, a tego nie robię.


M: A symbole komunistyczne? Sierp i młot, Che Guevara...


B: Nie obwieszam się takimi gadżetami, ale mi nie przeszkadzają.


M: Czapeczka z Leninem?


B: Miły akcent.


M: A z Hitlerem?


B: Nie byłby to miły akcent w żaden sposób.


M: Goebbels?


B: Też nie, ale nie może pan porównywać Lenina z Goebbelsem czy Hitlerem!


M: A co, wyliczyła mu pani mniej ofiar niż nazistom?


B: Przede wszystkim dlatego, że Leninowi zależało na tym, by ludzie byli równi, a Hitlerowi, by eksterminować miliony.


M: Pani uczy takich rzeczy dzieci?


B: Generalnie uczę raczej języka polskiego.


M: Pani jest komunistką?


B: Tak, jestem komunistką, bo wierzę, że to najbardziej proludzki, humanitarny ustrój. Natomiast nie namawiam i nie pochwalam żadnych praktyk totalitarnych.


M: Nie nudzą panią te prowokacje? A to dokonuje pani aborcji w Wigilię, a to ogłasza, że jest komunistką i sławi Lenina...


B: To nie jest prowokacja! Lenin napisał wiele wspaniałych, bardzo ciekawych rzeczy, z którymi się zgadzam! Przecież Lenin był orędownikiem upodmiotowienia kobiet


#lewackalogika #bekazlewactwa #prawackihumor #truelolcontent
  • 16
@SirBlake: Co do reszty to klasyczna linia obrony części komunistów: Nigdy nie było prawdziwego komunizmu, a Stalin i Pol Pot to tylko totalitarni dyktatorzy, którzy użyli tej pięknej i szczerej idei do własnych celów. Nic oryginalnego, nic wartego uwagi. Przerażać może tylko to, że takie brudy wyłażą już z ust ludzi, którzy wypowiadają się publicznie. Dlatego wbrew pozorom bardzo dobrze, że nagłośniono ten przypadek. Społeczny ostracyzm wobec głupoty będzie miał zbawienne
@SirBlake: Jakby czytała Marksa, to by wiedziała, że komunizm de facto staje się "sam". Komunizm osiąga się poprzez rozwój gospodarki w ustroju kapitalistycznym (sic!) do takiego stopnia, że dóbr wystarcza dla wszystkich (np. nikłe albo zerowe koszty produkcji dzięki superwydajnym maszynom). Marksa można odczytywać, i tak się to raczej robi dzisiaj (przynajmniej na UW), że komunizm jest naturalnym, pokapitalistycznym, porządkiem dziejów.
@bhat: Problem polega na tym, że rynek zawsze decyduje o cenach dóbr rzadkich.

Oczywiście, jest możliwe, że np. jedzenie i mieszkanie przestaną być dobrami rzadkimi i będzie ich pod dostatkiem... Ale zawsze będą inne dobre rzadkie - możliwe, że każdego będzie stać na mieszkanie w bloku o dobrym standardzie, czy nawet domku rodzinnym, ale zawsze będą ludzie, których będzie stać np. na mieszkanie w pałacu. a reszty nie.
@Aleksander_Newski: Zrozum, że z marksizmu wywodzi się bardzo wiele filozoficznych, politycznych i ekonomicznych nurtów - anarchizm, socjaldemokracja (rewizjonizm), bolszewizm (marksizm-leninizm, czyli Stalin, Mao i spółka). Ruch robotniczy to jest też np. pierwsze ustawodawstwo pracy, nacisk na podatki progresywne, cały model nordycki oparty na postulatach szwedzkich socjalistów. U Marksa teorii rewolucji nie ma, teorii państwa też nie, o komunizmie tak naprawdę nie wypowiada się za wiele. Marksowi do głowy by też nie
@fredo: WAT, u Marksa nie ma teorii rewolucji? Przecież jedną z podstaw ideologii marksistowskiej jest walka klas, burżuazja wykorzystująca proletariat, który to w końcu musi doprowadzić do rewolucjii. Nawet w Manifeście Komunistycznym Marks mówił o zdobywaniu władzy przemocą:

"Komuniści uważają za niegodne ukrywanie swych poglądów i zamiarów. Oświadczają oni otwarcie, że cele ich mogą być osiągnięte jedynie przez obalenie przemocą całego dotychczasowego ustroju społecznego. Niechaj drżą panujące klasy przed rewolucją komunistyczną.
@Shaki: Marks nie stworzył jakiejś spójnej teorii jak ma taka rewolucja wyglądać i przebiegać. Nie ma tego u niego. Marks temu zagadnieniu nie poświęcił żadnego dzieła. Są oczywiście wyrywki bardzo różne, często sprzeczne, ale nie ma nic systeamatycznego. Porównaj to sobie na przykład do Państwa i rewolucji Lenina.