Wpis z mikrobloga

W domu naprzeciwko mnie mieszka pani prokurator wraz ze swoim partnerem anglikiem (od kilku lat zna tylko podstawowe słowa po polsku).
Po drugiej stronie mieszkanie wynajmuje pewien recydywista ok. 55 lat który większość swojego życia spędził w więzieniu z przerwami, cały wydziarany na twarzy i ciele, zniszczony używkami, drobnej postury. Dla mnie zupełnie nieszkodliwy i nawet się przymila bo przez pewien okres robił zakupy w moim sklepie.
Za to nie ma pozytywnych relacji z partnerem pani prokurator i musiał mu podpaść do tego stopnia, że pan anglik był wyzywany za każdym razem jak tylko przechodził obok (widocznie pan anglik gardzi polską patologią i kiedyś może mu zwrócił uwagę). Prośby pani prokurator i próby załagodzenia relacji nic nie dały i w dalszym ciągu puszczał wiązankę gdy tylko ujrzał anglika (taka tam patusowa rozrywka xD). Anglikowi te polskie wyzwyska pewnie już się śniły po nocach, a wszelkie próby negocjacji zdały się na nic.

Dlatego pani prokurator postanowiła płacić panu patusowi za to, żeby tylko nie obrażał jej partnera XDD
czaicie? Prokurator płaci jakiemuś staremu patusowi bo nie może sobie z nim poradzić i w ten sposób kupiła spokój swojemu partnerowi XDD
Nie są to jakieś niewiadomo jakie pieniądze ale zawsze jak rano widzę jak ona wyjeżdża do pracy, to on stoi u niej pod bramą i odbiera haracz przez szybę, następnie kieruje się od razu do sklepu po alkohol i jogurt z bułeczką na śniadanie xD

#truestory #oswiadczenie #patologiazmiasta #heheszki
  • 3
@dominos-will-fall: Lubiłem sobie z nim porozmawiać bo opowiadał mi swoje historie miłosne i wspominał kobietę która go zostawiła dla innego patusa i np. siedział za to, że zaatakował go nożem. Miał różne przeboje na koncie, jakieś kradzieże i może nawet grubsze akcje. Raz mi powiedział, że musi coś jak to powiedział "#!$%@?ć" żeby trafić znowu do więzienia bo na wolności nie potrafi żyć i lepiej mu było w pace. Wtedy trochę