Wpis z mikrobloga

Post to typowe #zalesie napisane pod wpływem emocji, ponieważ autor znów został oszukany przez psychiatrę.

Ale bym tak napluł każdemu psychiatrze i psychoterapeucie który brał ode mnie/od mojej rodziny pieniądze. Jakby podliczyć wszystkie wizyty, wszystkie lekarstwa, paliwo, czas to wyszłoby zapewne pomiędzy 10000, a 20000 PLN. Np. poprzednia psychoterapia która mi nie pomogła - 20 wizyt z paliwem to około 2700zł.

Ostatnio przy okazji wizyty (z powodu biurokracji musiałem go odwiedzić) psychiatra przepisał mi lek - stwierdził, że ten powinien mi pomóc (ostatnio przerwałem leczenie z powodu coraz gorszego samopoczucia). Lekarz 2 razy potwierdził, że to raczej mi pomoże. I co? I c&$# - nie ma najmniejszej zmiany mimo brania tego lekarstwa przez czas po jakim powinny być widoczne chociaż oznaki poprawy, jedynie mnie boli klatka piersiowa co chwilę.

Jestem wk*:$"&$ na ten system. Człowiek wierzy i płaci, łyka posłusznie lekarstwa, gada z dziwnymi ludźmi (psychoterapeuci), by nie czuć się źle prawie cały czas, a jedyne co osiąga to lżejsza kieszeń bliskiej osoby i jeszcze gorsze swoje samopoczucie (może poprawy nie ma, ale za to są efekty uboczne), a gdy znów uwierzy po zapewnieniach, to zostaje oszukany.

Jeszcze przyjdzie jakiś $#
#&#_ i powie, że to Twoja wina - bo za mało się starasz, że nic nie robisz, że się użalasz nad sobą. Gdzie ten "człowiek" (lub istota bez empatii) nie wie, że się walczyło ze sobą, by zrobić chociaż minimum danego dnia, żeby mimo strachu i wielkiego zniechęcenia do czegokolwiek wypełniać swoje obowiązki/dotrzymywać danego słowa, ile się człowiek wypłakał wieczorami, ile złych momentów przeżył, ile prób poprawy swojego stanu człowiek podejmował.

Albo powie "zmień psychiatrie/psychoterapie/leki, bo różne są" - przepraszam bardzo, czy Wy jesteście normalni? Ile niby mam jeszcze razy szukać "specjalistów", marnować pieniędzy? Zmieniałem kilka razy psychiatre oraz psychoterapeute. Nie ma poprawy.

Zmęczony tym jestem. Naprawdę już nie ma nadziei na coś, co rzeczywiście mi pomoże?

#depresja #psychiatria #psychoterapia #psychologia
#zalesie
jazmojegopokoju - Post to typowe #zalesie napisane pod wpływem emocji, ponieważ autor...

źródło: comment_1663263351fE6EzVxdS3RSvZsDXg9TPT.jpg

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
@jazmojegopokoju wpisz w Google "diagnostyka psychologiczna" I swoje miasto. Powinno być kilka różnych ośrodków. Ważne by pisali w ofercie o testach lub narzędziach diagnostycznych, a nie tylko o samych konsultacjach.

Na pewno nie polecam Psychomedic bo oni taka ofertę wprowadzili dość niedawno i jeszcze raczkują w tych tematach.
  • Odpowiedz
@jazmojegopokoju: Pomijam fakt że diagnostyka w psychiatrii jest subiektywna bardzo, były sytuacje że zaburzonym robili EW z deperacji(często na życzenie pacjenta) i potem znowu zdziwienie że nic to nie daje, bo osobowości pacjenta nie zmienisz prądem rażąc XD Ale no ogólnie - jeżeli pacjentowi daje się multum leków, a de facto funkcjonuje jako tako (aka nie leży jak warzywo blady afektywnie, że ewidentnie każdy widzi że jest grubo), a cały czas
  • Odpowiedz
Zmęczony tym jestem. Naprawdę już nie ma nadziei na coś, co rzeczywiście mi pomoże?


@jazmojegopokoju: To prawda, może być tak, że żaden lek ci nie pomoże, ale szanse na znalezienie właściwego są spore. Nie poddawaj się Miras. :)
  • Odpowiedz
  • 2
@Inphinitas niby funkcjonuje (zrobić zakupy, ugotować coś, spełnić prośbę), ale nie rozwijam się, nie jestem w stanie zadbać o własne otoczenie i mam dni, gdy nie wychodzę z pokoju (przy gorszym samopoczuciu tylko leżę lub leżę i płacze). Pracy się nie jestem w stanie podjąć ze względu strachu i odpowiedzialności (co jeżeli praca wypadnie w dzień, gdy jedyne co jestem w stanie robić, to leżeć i cierpieć?). Nawet teraz przed studiami mam
  • Odpowiedz
@jazmojegopokoju: Polecam subreddit antipsychiatry. Leki nie służą do leczenia depresji, jedynie do jej tłumienia. Poprawa zachodzi wyłącznie w wyniku własnej sumiennej ciężkiej pracy. Leki na dłuższą metę bardziej szkodzą niż pomagają (np. PSSD, podatność na nawroty, withdrawal). Myślałeś o terapii ACT?
  • Odpowiedz