Wpis z mikrobloga

@Xefirex: Polska szkoła w tym aspekcie przypomina rosyjską. Rozwiązaniem jest tak jak tu pisali przywalenie oprawcy krzesłem, wbicie mu cyrkla w nogę itp. Cokolwiek co wzbudzi strach przed odwetem u napastników. To rozwiązanie działa w 99% przypadków
  • Odpowiedz
@Xefirex Ja pierdziele... Nie dość że tu tragedia, jeszcze zamykają oddziały psychiatryczne dla młodzieży... Żyjemy już w takim kraju gdzie już nikogo nic nie będzie dziwić... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@vultureval1853: niestety, coś w tym jest. Pamiętam, że w 2 klasie podstawówki był taki chłopak co był gnębiony. Upatrzył go sobie inny dzieciak z klasy, ale zdarzało się że i reszta podłapywała drwiny i potem grupowo się z niego nabijano.
Chłopaczek to zgłaszał, ale nic z tym nie robiono. Raz nie wytrzymał i na przerwie popchnął niefortunnie oprawcę. Rozwalił mu przez przypadek głowę o poręcz schodów, nie jakoś bardzo, ale rana
  • Odpowiedz
@SpasticInk: dzieciaki to małe potwory. W odpowiednim srodowisku sa bezduszne. Dlatego trzeba je trzymac krotko, a w polskich szkolach jest to niewykonalne. Napisalem to z wlasnego doswiadczenia, w podstawowce bylem gnebiony dopoki nie #!$%@? jednemu i drugiemu. Ba, robilem to nawet w obecnosci nauczycielek bo baly sie zareagowac. Ogolnie kadra nauczycielska jest bezradna, pogadaja, pogadaja, ponarzekaja, zadzwonia do rodzicow, ale nic ponadto. Magicznym sposobem od tamtej pory mialem spokoj.
  • Odpowiedz
dzieciaki to małe potwory


@vultureval1853: I zazwyczaj #!$%@? rodzice, aspirująca klasa średnia czyli 5+5k brutto mająca za nic kogoś choćby odrobinę mniej "zamożnego", bmw w lizingu, na działalności gospodarczej.

Reasumując, od tej pory już nikt go nie gnębił


@SpasticInk: Tylko siła na taką hołotę, niestety. sam miałem gnębicieli, szczególnie jednego gnoja co co przerwę mnie męczył. Żaden ze mnie był fajter więc kładłem uszy po sobie, w domu rano odruch
  • Odpowiedz
@PomaranczaTesto: @Xefirex: ten typ ze screena był prześladowany w poprzedniej szkole. Teraz ją zmienił i znowu to samo. Założę się, że zmieniłby ją 200 razy i 200razy byłby ofiarą. W jego zachowaniu musi być coś, co stawia go tak nisko w hierarchii. Powinien się zastanowić nad sobą i trochę nad tym popracować a dopiero potem zmienić otoczenie i zacząć z czystą kartą. Bo świata nie zmienisz, nawet jeśli dorośniesz i
  • Odpowiedz