Wpis z mikrobloga

@jazmojegopokoju: Bo używając złota jako nośnika wartości nie dało się w nieskończoność degradować wartości waluty - patrz Bretton Woods jak na przestrzeni lat zmieniała się wymienialność dolara na złoto i w jaki sposób system został rozwiązany.

Jest tak niski bo gdyby był wyższy oprocentowanie kredytu w życiu nie było by tak niskie bo banki musiały by trzymać znacznie wyższy poziom depozytów ( co moim zdaniem było by bardzo zdrowe dla gospodarki).
@jazmojegopokoju: nie znam wszystkich powodów, ale takie logiczne to - pieniądz byłby duużo więcej warty, na czym bo skorzystała klasa wyższa oraz średnia wyższa, biedaków (ludzi mało wykwalifikowanych) by sie nie opłacało zatrudniać. Co powodowałoby niepokoje społeczne, a to jest nie na ręke nikomu. Ten system wymusza niejako inflacyjność globalnego systemu, co jest konieczne właśnie z tego powodu co napisałem wyżej. Inaczej rozwarstwienie społeczne byłoby okrutne.

Jeżeli ktoś uważa, że się
wymusza też ciągły wzrost gospodarczy


@kuite22: To nie jest prawda. Inflacja, deflacja, system oparty na złocie, system rezerwy czstkowej czy co tam jeszcze nie ma istotnego wpływu na rozwój gospodarczy.

To że pieniadz traci na wartości nie jest bodźcem do wzrostu. Preferencja czasowa moze byc niska ale nie zerowa, a oszczedzanie jest istotnym krokiem przed inwestowaniem które sprawia że świat się rozwija.

Celem systemu inflacyjnego jaki mamy od XX wieku jest
@kuite22: bankom zależy na systemie który daje im maksymalna możliwość zarabiania na możliwości kreacji pieniądza.

Nie zależy im na niestabilnym systemie ale tak długo jak jest stabilny będą próbować go żyłować do granic czego efekty właśnie widzimy w naszej ekonomii od 2008 roku - cały obecny kryzys kosztów życia jest efektem przepompowania gospodarki gotówka (i mam tu na myśli okres przed covidem tak samo jak ten po).