Wpis z mikrobloga

Jak wygląda sytuacja z wypisywaniem metylofenidatu na ADHD i IH (hipersomnię idiopatyczną)? Podejrzewam że cierpię na to i na to (jak zresztą widać po godzinie dodawania wpisu XD) i umówiłem się na wizytę psychiatryczną, ale obawiam się że nie dostanę metylo na początek terapii, jeśli w ogóle dostanę jakikolwiek lek. O czym powinienem wspomnieć żeby zmaksymalizować szanse na to żebym to dostał jak najszybciej? Z tego co widzę atomoksetyna nie jest aż taka skuteczna jeśli chodzi o leczenie IH, więc może warto o tym powiedzieć.

#adhd #metylofenidat #psychiatria ale też #narkotykizawszespoko my beloved <3
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Najprawdopodobniej nie cierpisz na żadno z tych (teraz jest plaga ludzi zdrowych którzy przychodzą i twierdzą że sami sobie ADHD u dorosłych ozpoznali gdzie wgl ani ich zachowanie i wywiad ani trochę nie przypominają takich pacjentów). Sporo też wyłudza. Jak chcesz metylfenidat to najlepiej kup od dilera i nie zajmuj terminów innym pacjentom :))).
  • Odpowiedz
@neko204395: Przepisanie metylo na pierwszej wizycie to żadne zaskoczenie i nie wymaga specjalnego kombinowania, o ile oczywiście psychiatra potwierdzi twoje przypuszczenia. Zaburzenia snu mogą wynikać z ADHD i w konsekwencji prowadzić do jeszcze większych zaburzeń snu, przewlekłego zmęczenia i braku regeneracji.
  • Odpowiedz
@barcelini: Nikt tu nikogo nie diagnozuje, stwierdziłem fakt że sporo osób które samoistnie starają się sobie rozpoznawać mogą się najzwyczajniej mylić bo objawy są bardzo nieswoiste. Do wydania jakiejś sensowniejszej diagnozy potrzebne są badania psychologiczne. A jeżeli ktoś np. stricte przychodzi po sam metylfenidat bo chce przyspeedować legalnie i zastanawia się jaką ma sprzedać bajerę lekarzowi to już etyczność jest mocno dyskusyjna.
  • Odpowiedz
@barcelini: Ale widzę że kolega też publikował wpisy że lekarze źli i konowały bo przecież mają płacone 200zł a nie chcą wypisać MF, także wiem skąd to oburzenie ;)
Serio, jeżeli przychodzi się do lekarza to on zapisuje wam leki na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia i podbija się pod tym, odpowiadając za to. To nie diler że "płacisz i wymagasz", akurat mf nie jest trudno dostać.
  • Odpowiedz
@Inphinitas: @Chrytka: Ah, zapomniałem że losowa osoba z internetu zna mnie lepiej niż ja sam, dzięki za postawienie diagnozy. Idę do psychiatry właśnie po to, żeby na 100% się upewnić że mam te choroby, a w poście zapytałem się o metylo, ponieważ w internecie przeczytałem że zazwyczaj go nie przepisują za pierwszym razem (a chcę uniknąć częstych wizyt ze względów pieniężnych). Gdybym chciał sobie "legalnie przyspeedować" to już
  • Odpowiedz
@drhab: O, to dobrze wiedzieć, o dziwo w wielu artykułach w internecie widziałem że metylo przepisują zazwyczaj dzieciom, a dorosłym dopiero gdy inne leki nie działają, ale może tak tylko straszą żeby nie było że stimy łatwo przepisują czy coś
  • Odpowiedz
@neko204395: Losowa osoba w internecie nie zna Cię lepiej, ale każda rozumna osoba czytając Twój wpis dojdzie do konkluzji, że diagnozujesz się przy pomocy Google. Do psychiatry idzie się po to, by odnaleźć źródło problemu, w czym dany lekarz jest specjalistą - a nie po to, by podzielić się z nim tym, na co myślisz, że chorujesz i jakich leków potrzebujesz. Jak kolega wyżej zauważył, jesteś w tym również niewiarygodny,
  • Odpowiedz
@neko204395:
"wolę żeby lekarz stwierdził co mi jest i ewentualnie przepisał odpowiednie leki."

Kilka linijek wyżej:

" czym powinienem wspomnieć żeby zmaksymalizować szanse na to żebym to dostał
  • Odpowiedz
@Chrytka: Psychiatria jest chirurgią polową z okresu średniowiecza z naukowością na poziomie alchemii. Fakt, że OP robi research i szuka informacji to tylko dobrze o nim świadczy. Lekarz psychiatra i tak nie odpowie jak coś złego się stanie

Co do pytania - zależy na kogo trafisz. Jeden będzie się dopatrywał jako przyczyny depresji i przepisze SSRI lub bupropion. Drugi na "aktywizacje" i "uwalnianie dopaminy" neuroleptyk w niskich dawkach. Trzeci może
  • Odpowiedz
zależy na kogo trafisz. Jeden będzie się dopatrywał jako przyczyny depresji i przepisze SSRI lub bupropion. Drugi na "aktywizacje" i "uwalnianie dopaminy" neuroleptyk w niskich dawkach. Trzeci może modafinil i atomoksetyne.


@marecki22: Lekarze w Polsce leczą niezgodnie ze sztuką. Nowe, nie znałem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Musisz poszukać takiego, który ma opinie "bezproblemowego" w temacie ADHD.


Racja. W Polsce medycyna oparta na dowodach funkcjonuje tylko u
  • Odpowiedz
Pracuję w psychiatrii na co dzień i w 99% przypadków ludzie, którzy sami się diagnozują i wiedzą czego potrzebują - są w błędzie.


@Chrytka: A skąd pewność, że to lekarz dobrze zdiagnozował? Wśród rodziny i znajomych miałem masę przypadków, w których okazało się, że to właśnie lekarze się pomylili.

Fakt, są to osoby z wykształceniem biologiczno-medycznym, nie googlerzy, ale jednak. Sam też niestety miałem taką sytuację, akurat nie w psychiatrii.
  • Odpowiedz
@callver34: Jak mawiają, pewna jest tylko smierć na tym świecie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak poważnie, dobrego psychiatrę wyróżnia to, że posługuje się narzędziami diagnostycznymi ZANIM rozpocznie terapię farmakologiczną, co niestety nie jest już często spotykane, bo jest po prostu czasochłonne. Im szybsza diagnoza, tym większa szansa na to, że jest błędna.

Co ciekawe; jedna z bliskich mi osób została zdiagnozowana z depresją i stanami
  • Odpowiedz
Ja pracuję poza granicami Polski i zanim postawimy komuś diagnozę - mijają MIESIĄCE, poprzedzone wieloma testami, wieloma wizytami, wieloma osobami zaangażowanymi w leczenie. Stawiamy „working diagnosis” an start I później próbujemy udowodnić jakoś, że to rzeczywiście ta diagnoza.


@Chrytka: Jestem ciekawy, czy takie postępowanie w rzeczywisty sposób zwiększa dokładność diagnozy na tyle, żeby uzasadnić koszty i pozostawianie pacjenta bez leczenia.

Przypomina mi to badania na temat skomplikowanych algorytmów do przewidywania
  • Odpowiedz
Przypomina mi to badania na temat skomplikowanych algorytmów do przewidywania zachowania rynków finansowych. Wydano na nie dziesiątki milionów dolarów, a okazało się, że są marginalnie lepsze od rzutu monetą


@callver34: Na badania neuropsychiatryczne wydano dziesiątki, ale nie milionów tylko miliardów dolarów. Po czym szef największego z instytutów publicznie stwierdził, że właściwie mogło tego nie być, bo nic się nie zmieniło.

Ale rzeczywiście temat ciekawy. Co by było gdyby psychiatria bazowała
  • Odpowiedz