Jako, że mój różowy jest fanatykiem Wiedźmina, ochoczo wziąłem ją do knajpy Wilczy Dół w Krakowie. 300km i godzina stania w kolejce, ale kurde, powiem Wam że było warto. Właściciel popisał się pomysłem i dbałością o szczegóły. Kelnerki nosiły stroje jak npc w knajpach na wiedzminskim szlaku, po wymianie waluty na dukaty, te nie odpowiadają systemowi dziesiętnemu, no jak w prawdziwości ( ͡º͜ʖ͡º). Muzyka: Percival, Danhaim i mój ulubieny HEILUNG. Sam pomysł na samodzielne przyrządzanie eliksirów jest super, różowa bawiła się jak dziecko. Jedzenie, no dobre, zjadliwe, nie zachwycało, ale możliwość zjedzenia kawała świni na wilczy głód w towarzystwie kusz, tarcz, mieczy i świec dodawała strawie magiczności. Całość była po prostu wspaniała, aż się lekko wzruszyłem. Na koniec obsługa pożegnała nas wiedzminskim "bywajcie", na co różowa odpowiedziała "ja, k---a jestem, a nie bywam" ( ͡º͜ʖ͡º). #wiedzmin #krakow #pijzwykopem
#wiedzmin #krakow #pijzwykopem
@Krachu: fajna różowa
@Krachu: Czy po "k---a" nie powinno być przecinka? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
(✌ ゚ ∀ ゚)☞